Przesadzanie świerków pospolitych do doniczek - doświadczeni

[Piotrrr]

Witam serdecznie.
Właśnie jestem na etapie przesadzania świerków do doniczek i mam pewne obawy co do ich przyjęcia.
Niech mi ktoś powie, co już ma pewne doświadczenie i przesadzał świerki do doniczek.
1. Jaka jest szansa przyjęcia się sadzonek?
2. Gdy przesadzałem sadzonki w niektórych doszło do oderwań korzeni tych długich nitkowatych, a w niektórych sadzonkach doszło do naruszenia kory u dołu pnia na wskutek urwania się jednego korzonka - czy taka wyłupana na dole sadzonka ma szanse przyjąć sie?

Wysokość sadzonek od 20 do 60cm, doniczki których zastosowałem są różnej wielkości od 1,5l do 5l dopasowywałem do wielkości sadzonek.

Prosze o szybkie odpowiedzi doświadczonych bo sie troche niepokoje z góry dziękuje

[KamilT]

2 lata temu przesadzałem 5000 sadzonek świerka [3000 srebrnego i 2000 pospolitego] do doniczek z tym że w moim przypadku były to rzeczywiście sadzonki bo miały po 15cm. Twoje 60cm świerki to już małe choinki

o korzenie bym się nie martwił, czasem podczas szkółkowania świerków zdarza się obcinać korzenie jeśli są zbyt długie. Przesadzaj do torfu wysokiego mieszanek z piaskiem i utrzymuj delikatną wilgoć a będzie OK.

Nie wiem o jakich uszkodzeniach kory mówisz ale jeśli bardzo się boisz, po prostu zakup środek do smarowania ran, np. funaben i posmaruj w miejscu uszkodzenia kory.

[Piotrrr]

Ziemia której użyłem do doniczek jest żyzna, czarna lecz dość ciężka i ma skłonność kawalić się natomiast pochodzi z tego samego miejsca co pobieram sadzonki, a tam w niej rosły znakomicie bo 2-letnie siewki osiągnęły średnią wysokość 40cm. Dla jasności powiem że te sadzonki co przesadziłem do doniczek rosły w dużej skrzyni zrobionej z desek w zagęszczeniu co 10cm.

A uszkodzeń kilka było takich przy przesadzaniu jak pęknięcie korzenia na pół w przekroju chodzi mi o ten korzeń główny grubszy tuż pod ziemią i jeszcze w kilku sztukach urwał sie jeden z grubszych korzonków i po sobie zostawił biały widoczny ślad wchodzący lekko 1cm na kore pnia nadziemnego. Czy jest jakaś szansa że sie przyjmie takie uszkodzenie? Przesadzając sadzonki robiłem to jak najdelikatniej w niektórych przypadkach były splątane korzenie z inną sadzonką więc doszło do kilku uszkodzeń. Mam nadzieje że spora ilość sie przyjmie jak nie to trudno sie mówi, a przesadziłem je z musu bo w tej skrzyni co rosły miały by już za ciasno (co 10 cm)

[jokaer]

To czemu je tak zmaltretowałeś? Przecież mogłeś jakoś widłami sobie poradzić przy ich wykopywaniu.
Teraz to nie ma co płakać, bo co się stało to się nie odstanie.

[Piotrrr]

Naprawde przesadzałem je jak najdelikatniej. Inaczej sie wydawało przed przesadzaniem że fajnie będzie szło a inaczej w praktyce jak przesadzałem. Do wykopywania sadzonek użyłem pazurków ogrodniczych i umiejętnie z każdej strony podważałem starając się z bryłą korzeniową sadzonke pobrać. W sumie to około 80 sadzonek przesadziłem do doniczek z czego około 10 odniosło uszkodzeń korzenia i około 30 zostało w skrzyni nieprzesadzonych bo wujo ma sobie kilka wybrać i zabrać, a co zostanie to wsadzę w doniczki.

Z niecierpliwością czekam w jakim procencie sie poprzyjmują