Tradycyjny sad zniszczyli drogowcy. Prośba o interwencję.
Tradycyjny sad zniszczyli drogowcy. Prośba o interwencję.
Witam.
20 lutego 2013 r. firma budimex bez zgody wspołwłaściciela i współtworcy sadu dawnych odmian jabłoni wyrżneła 18 z 21 ponad 60-cio letnich jabłoni. W zniszczeniu sadu brali udział policjanci, którzy naruszyli nietykalność osobistą i użyli przemocy wobec 77-letniego współtwórcy sadu blokującego wycinkę owoców swojej wieloletniej ciężkiej pracy.
Podobno w urzędzie gminy teren był oznaczony jako "zakrzaczenia" (sic!).
Wykopano nawet korzenie.
Jak odtworzyć taki sad ?
Czy możecie pomóc zainterweniować w tej sprawie aby właściciel i współtwórcy sadu otrzymali prawdziwie sprawiedliwe odszkodowanie ?
Więcej informacji o tym tragicznym zdarzeniu na stronie:
http://blog.wolnemedia.net/sad-jablkowy ... dna-droge/
20 lutego 2013 r. firma budimex bez zgody wspołwłaściciela i współtworcy sadu dawnych odmian jabłoni wyrżneła 18 z 21 ponad 60-cio letnich jabłoni. W zniszczeniu sadu brali udział policjanci, którzy naruszyli nietykalność osobistą i użyli przemocy wobec 77-letniego współtwórcy sadu blokującego wycinkę owoców swojej wieloletniej ciężkiej pracy.
Podobno w urzędzie gminy teren był oznaczony jako "zakrzaczenia" (sic!).
Wykopano nawet korzenie.
Jak odtworzyć taki sad ?
Czy możecie pomóc zainterweniować w tej sprawie aby właściciel i współtwórcy sadu otrzymali prawdziwie sprawiedliwe odszkodowanie ?
Więcej informacji o tym tragicznym zdarzeniu na stronie:
http://blog.wolnemedia.net/sad-jablkowy ... dna-droge/
-
- 500p
- Posty: 942
- Od: 3 mar 2012, o 16:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Tradycyjny sad zniszczyli drogowcy. Prośba o interwencję.
Co do odtworzenia sadu, to tak jak napisałem w temacie, do którego link wklejam poniżej... Sam siebie cytować nie powinienem, ale w drodze wyjątku:
"Jeżeli można coś podpowiedzieć to proponuje obejrzeć 412 odcinek programu o nazwie "Maja w Ogrodzie". Tematem jest Park Mużakowski i właśnie bardzo stare jabłonie. Nie wiem, jak tam wygląda sprzedaż sadzonek w okolicy, ale wydaje mi się, że za uszczypnięcie kilku gałązek nikt nie powinien się obrazić...
A i jeszcze chciałem dodać, że jak się wejdzie na stronę tego odcinka, to pod spodem jest napisane gdzie można je kupić..."
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 89&start=0
Natomiast jeżeli chodzi o wycinkę, to widocznie sprawy prawne musiały być wcześniej załatwione... Właściciel/właściciele musiał otrzymać zapłatę, gdyż w przeciwnym wypadku jest to wandalizm i wtargnięcie! Do całości można by jeszcze dopisać brutalność policji i zniszczenie mienia... Natomiast jeżeli chodzi o rośliny, to owocowe nie są chronione przez prawo. Każdy może je wycinać bez względu na wiek. Więc raczej ciężko by było coś wyciągnąć... Chyba, że faktycznie jest to zrobione nieprawnie, to należy jak najszybciej założyć sprawę w sądzie. I przydało by się dołączyć opinię rzeczoznawcy o wartości zniszczonego mienia...
"Jeżeli można coś podpowiedzieć to proponuje obejrzeć 412 odcinek programu o nazwie "Maja w Ogrodzie". Tematem jest Park Mużakowski i właśnie bardzo stare jabłonie. Nie wiem, jak tam wygląda sprzedaż sadzonek w okolicy, ale wydaje mi się, że za uszczypnięcie kilku gałązek nikt nie powinien się obrazić...
A i jeszcze chciałem dodać, że jak się wejdzie na stronę tego odcinka, to pod spodem jest napisane gdzie można je kupić..."
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 89&start=0
Natomiast jeżeli chodzi o wycinkę, to widocznie sprawy prawne musiały być wcześniej załatwione... Właściciel/właściciele musiał otrzymać zapłatę, gdyż w przeciwnym wypadku jest to wandalizm i wtargnięcie! Do całości można by jeszcze dopisać brutalność policji i zniszczenie mienia... Natomiast jeżeli chodzi o rośliny, to owocowe nie są chronione przez prawo. Każdy może je wycinać bez względu na wiek. Więc raczej ciężko by było coś wyciągnąć... Chyba, że faktycznie jest to zrobione nieprawnie, to należy jak najszybciej założyć sprawę w sądzie. I przydało by się dołączyć opinię rzeczoznawcy o wartości zniszczonego mienia...
Re: Tradycyjny sad zniszczyli drogowcy. Prośba o interwencję.
Przykra sprawa. Na odtworzenie już nie ma szans. Zanim drzewa nabiorą odpowiedniej wielkości też trochę czasu potrzeba. Jeśli chodzi o stare drzewa owocowe, to można sprawdzić w Instytucie Sadownictwa w Skierniewicach jakimi gatunkami i odmianami dysponują. I próbować budować od nowa sad.
Re: Tradycyjny sad zniszczyli drogowcy. Prośba o interwencję.
Dzięki za info i podpowiedzi. Drzewa z punktu widzenia ich "sadziciela" oraz z punktu widzenia wielu ludzi związanych z ochroną środowiska i z ogrodnictwem zostały wycięte jak najbardziej bezprawnie z pogwałceniem praw własności i ogólnoludzkich praw do współdecydowania.marcinpruszcz pisze: ... Natomiast jeżeli chodzi o wycinkę, to widocznie sprawy prawne musiały być wcześniej załatwione... Właściciel/właściciele musiał otrzymać zapłatę, gdyż w przeciwnym wypadku jest to wandalizm i wtargnięcie! Do całości można by jeszcze dopisać brutalność policji i zniszczenie mienia... Natomiast jeżeli chodzi o rośliny, to owocowe nie są chronione przez prawo. Każdy może je wycinać bez względu na wiek. Więc raczej ciężko by było coś wyciągnąć... Chyba, że faktycznie jest to zrobione nieprawnie, to należy jak najszybciej założyć sprawę w sądzie. I przydało by się dołączyć opinię rzeczoznawcy o wartości zniszczonego mienia...
Odpowiedzialnymi za wyrznięcie tego sadu są przede wszystkim najemnicy z firmy budimex, policjanci, którzy zniewolili twórcę sadu, wojewoda podlaski a także ludzie odpowiedzialni za przeforsowanie w 2008 roku niezgodnych z Konstytucją RP aktualizacji do tak zwanej specustawy drogowej (oraz S, T i K ponieważ 6 listopada 2012 r. dostali stosowne pismo w tej sprawie i nie zareagowali odpowiednio - nie zapobiegli tego typu zniszczeniom).
Właściciel nie otrzymał jeszcze odszkodowania a rzeczoznawca ma się pojawić dopiero ... 10 kwietnia 2013 r. Przy czym część korzeni powyciągana jest prawie całkowicie z ziemii i części drewna nie ma bo zostało gdzieś wywiezione. Krótko: przemoc i bezprawie.
Rzeczoznawca nadany jest z urzędu województwa podlaskiego (ma wyceniać na zlecenie tego urzędu).
Przydałby się rzeczoznawca niezależny ale nie wiem skąd takiego wziąść.
Jestem jak najbardziej za jak najszybszym założeniem sprawy w sądzie ale dla mnie jest to na razie dość "ciemna magia".
Jeżeli znacie prawnika ogrodniczego to fajnie będzie skorzystać z pomocy fachowca.
Sprawa jest bardzo przykra. Ciekawe czy IS potrafią wycenić szkody materialne i duchowe z powodu wycięcia drzew co do których ktoś czuł bardzo wieeeeeelki sentyment. Były sadzone po ślubie tuż po II wojnie przez małżeństwo gospodarzy (obecnie emerytowanych). Sad powinni odbudować winowajcy własnymi rękoma za własne prywatne środki.Hosta pisze: ... Jeśli chodzi o stare drzewa owocowe, to można sprawdzić w Instytucie Sadownictwa w Skierniewicach jakimi gatunkami i odmianami dysponują. I próbować budować od nowa sad.
Re: Tradycyjny sad zniszczyli drogowcy. Prośba o interwencję.
IS-Instytut Sadowniczy? Nie jest od oceny strat. Straty duchowe? A co to takiego. Ma prawo do zadośćuczynienia, ale to tylko sąd. Macie zdjęcia sadu przed wycinką? Można też złożyć skargę na działania Policji. Na jakiejś podstawie musieli działać.eogrodnik pisze:Ciekawe czy IS potrafią wycenić szkody materialne i duchowe z powodu wycięcia drzew co do których ktoś czuł bardzo wieeeeeelki sentyment. Były sadzone po ślubie tuż po II wojnie przez małżeństwo gospodarzy (obecnie emerytowanych). Sad powinni odbudować winowajcy własnymi rękoma za własne prywatne środki.
Rzeczoznawcę ma prawo powołać. Poszukać rzeczoznwaców - jest ich trochę.
My mieliśmy kiedyś sytuację, gdy klient zakwestionował wysokość wyliczonej kwoty przez rzeczoznawcę i przedstawił ocenę "swojego". Ponieważ się różniły znacznie, oddaliśmy to do sprawdzenia do Polskiej Izby Rzeczoznawców, która uznała iż ..... obydwie są błędne.
zobacz tu:
http://www.pirm.pl/
Ja nie jestem w stanie, ocenić działań czy robili to prawnie czy nie, nie mając dokumentów przed sobą.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8141
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Tradycyjny sad zniszczyli drogowcy. Prośba o interwencję.
Eogrodnik, twierdzisz, że to przemoc i bezprawie! Znasz racje drugiej strony? Pytałeś na policji na jakiej podstawie wtargnęli na prywatny teren? Jeżeli to był teren pod obwodnicę to właściciele nie mieli szans. Była jakaś decyzja! A sprawa na pewno ciągnie się miesiącami a może dłużej. Policja na pewno nie przyjechała tylko na gorącą prośbę kierownika budowy drogi. A jeśli dopuszczono się jakichś oszustw to od tego jest prokurator, bo to różnie bywa, sceptycznie podchodzę do gazetowych sensacji (piszą, że to były właściciel) a my narzekamy jak te budowy dróg się ślimaczą! Tiry wlokące się przez wieś czy małe miasteczko, skutecznie utrudniają życie i zatruwają spalinami powietrze.
Podam przykład z mojej rodzinnej wsi; skrzyknęło się kilku rolników, zawiązali jakąś tam spółkę, chcieli poprowadzić wodociąg dla wsi. Niestety, doprowadzili wodę tylko do połowy wsi. Na przeszkodzie stanął im jeden z rolników, nie pozwolił wejść z wykopami pod rury na swój ogród. Szkody byłyby niewielkie, kilka piwonii, jaśmin i dwa bzy. On miał wodę bieżącą z własnej studni, reszta sąsiadów go nie obchodziła. Ten przykład nie jest zbyt trafiony, nie mam tu na myśli akurat tych emerytów, ale chodzi mi o upór niektórych i jedyny ich argument to "nie, bo nie". Niestety Polacy skutecznie utrudniają sobie nawzajem życie.
Podam przykład z mojej rodzinnej wsi; skrzyknęło się kilku rolników, zawiązali jakąś tam spółkę, chcieli poprowadzić wodociąg dla wsi. Niestety, doprowadzili wodę tylko do połowy wsi. Na przeszkodzie stanął im jeden z rolników, nie pozwolił wejść z wykopami pod rury na swój ogród. Szkody byłyby niewielkie, kilka piwonii, jaśmin i dwa bzy. On miał wodę bieżącą z własnej studni, reszta sąsiadów go nie obchodziła. Ten przykład nie jest zbyt trafiony, nie mam tu na myśli akurat tych emerytów, ale chodzi mi o upór niektórych i jedyny ich argument to "nie, bo nie". Niestety Polacy skutecznie utrudniają sobie nawzajem życie.
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Tradycyjny sad zniszczyli drogowcy. Prośba o interwencję.
I to z obu stron. Bo jakoś Państwo nie zamierza byc frajerem, więc przegina w drugą stronę.
Wycenia wg prostego schematu: - stary sad, liczony wg zasad gospodarki sadu przemysłowego - drzewa 20 lat idą pod topór i są zastąpione nowymi. Więc stary sad może mieć niewielką wartość produkcyjną. należy sprawdzić wg jakich kryteriów robiona jest wycena. To jak wycena starego samochodu, do czasu gdy nie jest uznany za zabytek. Wówczas klasyfikacja nabiera zupełnie innego znaczenia...,
cyt:
Państwo potrafi wyliczyć że działka 4tys m2 + stary, rozlatujący się dom o pow. 100 m2 jest warte 40tys zł. Może fakt, że dom do remontu szkoda. taniej byłoby wyburzyć i stawiać od nowa, ale..... Kowalski ma ten dach nad głową. A za 40tys. gdzie On kupi podobny dom? 1 pokój z kuchnią w bloku? chyba też. A poza tym, blok dla takich ludzi, to jak wyrok śmierci. A gdzie godne zadośćuczynienie?
Może i jesteśmy często pazerni, liczymy innym, ale..... skoro jesteśmy zmuszani siłą do opuszczenia domostwa, bo sprawa wyższej wagi, to jednak przynajmniej godziwie powinno Panstwo zapłacić. A tego nie robi. Opiera się zwykle tylko na wycenie rzeczoznawcy.
A jeśli:
No chyba że bierze się to z braku wiedzy i rozgarnięcia. A wówczas istnieje obawa, że pewnie osoba ta nawet nie wie, czy i co wcześniej podpisała i kiedy....... oraz że nie reagowała na urzędowe pisma dotyczące postępowanie w sprawie. Dochodzenie, że ktoś wykorzystał łatwowierność tej osoby, nie zmienia faktu, iż osoba ta była dorosła i sama odpowiada za swoje czyny.
Ja nie mówię, że właściciel nie ma szans, ale to muszą być konkrety, poparte dokumentami a nie tylko rzucane kalumnie na organy państwowe. Bo to trudny przeciwnik w dochodzeniu swoich praw.
Wycenia wg prostego schematu: - stary sad, liczony wg zasad gospodarki sadu przemysłowego - drzewa 20 lat idą pod topór i są zastąpione nowymi. Więc stary sad może mieć niewielką wartość produkcyjną. należy sprawdzić wg jakich kryteriów robiona jest wycena. To jak wycena starego samochodu, do czasu gdy nie jest uznany za zabytek. Wówczas klasyfikacja nabiera zupełnie innego znaczenia...,
cyt:
no tyle że zbiór też kosztuje + koszty transportu wychodzić może ze nic nie zarobił. 77 lat i sam zbierał te 12Mg ? U nas wiele starych sadów zostaje zaniedbanych, bo koszt zbioru jest wyższy niż wartość jabłek. A stare odmiany są zwykle wysokie i nie zbiera się tak łatwo jak w nowoczesnym sadzie.W 2012 r. gospodarz z sadu zebrał około 12 000 kg jabłek co przy cenie skupu około 40 gr /kg dało około 4800 zł zarobku (na rok ? czyli średnio około 400 zł /miesiąc !!!
Państwo potrafi wyliczyć że działka 4tys m2 + stary, rozlatujący się dom o pow. 100 m2 jest warte 40tys zł. Może fakt, że dom do remontu szkoda. taniej byłoby wyburzyć i stawiać od nowa, ale..... Kowalski ma ten dach nad głową. A za 40tys. gdzie On kupi podobny dom? 1 pokój z kuchnią w bloku? chyba też. A poza tym, blok dla takich ludzi, to jak wyrok śmierci. A gdzie godne zadośćuczynienie?
Może i jesteśmy często pazerni, liczymy innym, ale..... skoro jesteśmy zmuszani siłą do opuszczenia domostwa, bo sprawa wyższej wagi, to jednak przynajmniej godziwie powinno Panstwo zapłacić. A tego nie robi. Opiera się zwykle tylko na wycenie rzeczoznawcy.
A jeśli:
To łatwo sprawdzić, ale nie w Urzędzie Gminy tylko w Starostwie Powiatowym, w wydziale Ewidencji Gruntów: należy złożyć wniosek o wypis i wyrys z nr działki ewidencyjnej. Wówczas podane będzie co w ewidencji jest i jaką klasyfikację miał ten grunt. Dziwnym jest, ze przez tyle lat, taka klasyfikacja była. Jeśli tak, to znaczy że ktoś wcześniej kombinował i oszukiwał Państwo, nie chcąc płacić podatku za SAD, stąd pasowało mu Tr, Bi lub inne oznaczenie.Podobno w urzędzie gminy teren był oznaczony jako "zakrzaczenia" (sic!).
No chyba że bierze się to z braku wiedzy i rozgarnięcia. A wówczas istnieje obawa, że pewnie osoba ta nawet nie wie, czy i co wcześniej podpisała i kiedy....... oraz że nie reagowała na urzędowe pisma dotyczące postępowanie w sprawie. Dochodzenie, że ktoś wykorzystał łatwowierność tej osoby, nie zmienia faktu, iż osoba ta była dorosła i sama odpowiada za swoje czyny.
Ja nie mówię, że właściciel nie ma szans, ale to muszą być konkrety, poparte dokumentami a nie tylko rzucane kalumnie na organy państwowe. Bo to trudny przeciwnik w dochodzeniu swoich praw.
Re: Tradycyjny sad zniszczyli drogowcy. Prośba o interwencję.
Tak sobie jeszcze pomyślałem - czy "właściciel" był prawdziwym właścicielem czy też korzystał z gruntu? w formie umowy albo bezumowne? Też są takie przypadki. Poprzez zżycie z gruntem, wiele osób traktuje że to jego, a tak naprawdę działka była wciąż własnością Gminy, Skarbu Państwa albo nawet Agencji Rolnej po dawnym Państwowym Funduszu Ziemi.
Użytkownik nie wykupił działki, nie zwrócił się do sądu o przyznanie mu gruntu poprzez zasiedzenie - w dobrej wierze czy złej. Stąd nawet nie musiało być wywłaszczania z gruntu, bo nigdy faktycznie nie był jego.
Użytkownik nie wykupił działki, nie zwrócił się do sądu o przyznanie mu gruntu poprzez zasiedzenie - w dobrej wierze czy złej. Stąd nawet nie musiało być wywłaszczania z gruntu, bo nigdy faktycznie nie był jego.
Re: Tradycyjny sad zniszczyli drogowcy. Prośba o interwencję.
Tak, fajnie by było gdyby Instytut Sadowniczy pomógł z łaski swojej ogólnonarodowej w tej sprawie.Hosta pisze: IS-Instytut Sadowniczy? Nie jest od oceny strat. Straty duchowe? A co to takiego. Ma prawo do zadośćuczynienia, ale to tylko sąd. Macie zdjęcia sadu przed wycinką? Można też złożyć skargę na działania Policji. Na jakiejś podstawie musieli działać. [...]
Ja nie jestem w stanie, ocenić działań czy robili to prawnie czy nie, nie mając dokumentów przed sobą.
Straty duchowe to straty do tego co się działo wokół sadu i jabłek z niego, coś czego nie można zmierzyć bezdusznym urzędniczym podejściem materialistycznym.
Fotografia (-e) sprzed wycinki poszukiwana (-e). Na policję jak najbardziej powinna być skarga ale to już od własciciela zależy. Policja działa prawie jak dawne SB, UB, ZOMO, ORMO itp.
Wyrżneli sad na podstawie zezwolenia na budowę obwodnicy Augustowa wydanego przez wojewodę podlaskiego. Zezwolenie wydane na podstawie tzw. specustawy drogowej, z której m.in. jeden artykuł (art. 17) nie został zbadany pod względem niezgodności z Konstytucją RP. Przemoc i bezprawie. Kraj łamania praw Człowieka w interesie grupki finansistów.
Więcej na ten temat na stronie http://bos.cba.pl/info
Re: Tradycyjny sad zniszczyli drogowcy. Prośba o interwencję.
Oczywiście, że przemoc i bezprawie. Osobiście rozmawiałem z 77-letnim emerytowanym Rolnikiem. Bardzo interesuje się ogrodnictwem i po wysłuchaniu opowieści tego Człowieka i jego sędziwej żony sam się rozpłakałem. To takie uczucie jakby wróciły czasy zaborów i wojny.gienia1230 pisze:Eogrodnik, twierdzisz, że to przemoc i bezprawie! Znasz racje drugiej strony? Pytałeś na policji na jakiej podstawie wtargnęli na prywatny teren? Jeżeli to był teren pod obwodnicę to właściciele nie mieli szans. Była jakaś decyzja! A sprawa na pewno ciągnie się miesiącami a może dłużej. Policja na pewno nie przyjechała tylko na gorącą prośbę kierownika budowy drogi. A jeśli dopuszczono się jakichś oszustw to od tego jest prokurator, bo to różnie bywa, sceptycznie podchodzę do gazetowych sensacji (piszą, że to były właściciel) a my narzekamy jak te budowy dróg się ślimaczą! Tiry wlokące się przez wieś czy małe miasteczko, skutecznie utrudniają życie i zatruwają spalinami powietrze.
Podam przykład z mojej rodzinnej wsi; skrzyknęło się kilku rolników, zawiązali jakąś tam spółkę, chcieli poprowadzić wodociąg dla wsi. Niestety, doprowadzili wodę tylko do połowy wsi. Na przeszkodzie stanął im jeden z rolników, nie pozwolił wejść z wykopami pod rury na swój ogród. Szkody byłyby niewielkie, kilka piwonii, jaśmin i dwa bzy. On miał wodę bieżącą z własnej studni, reszta sąsiadów go nie obchodziła. Ten przykład nie jest zbyt trafiony, nie mam tu na myśli akurat tych emerytów, ale chodzi mi o upór niektórych i jedyny ich argument to "nie, bo nie". Niestety Polacy skutecznie utrudniają sobie nawzajem życie.
Przeciwko obwodnicy Augustowa było i jest bardzo dużo mieszkańców okolicznych wsi. Obiecanki o odszkodowaniach to baju baju. Drogowcy latami będą chcieli wypłacać te odszkodowania. A gdzie szacunek do Ojcowizny, gdzie szacunek do Ziem za które wielu Polaków straciło Życie???
Protesty i sprzeciwy wobec budowy obwodnicy Augustowa na stronie http://uios.republika.pl
Prawa nawet jednego człowieka powinne być szanowane. Moim zdaniem woda ze studni ogólnie pisząc jest lepsza od wodociągowej i również nie zgodziłbym się na rozkopanie mojej ziemii pod jakiś wodociąg. Ewentualnie tak, aby nie miało to szkodliwego wpływu na moje rośliny, na moja ziemię, na samopoczucie (rurociąg to też jakaś żyła wodna i jakiś wpływ na pewno ma).
Problem z tirami w Polsce polega na tym, że tego typu transportu nie powinno być w ogóle (moim zdaniem). Rozwiazanie tego problemu to powrót do transportu kolejowego, ograniczenie konsumpcjonizmu, itp.
Dla mnie Państwo to pojęcie odnoszące się przede wszystkim do wszystkich Obywateli. To grupka zarządajacych manipulantów stworzyła specustawę drogową a inna grupka utrzymujących sie z podatków nie zbadała czy ta ustawa w całości jest zgodna lub niezgodna z Konstytucja RP.Hosta pisze: [...] Bo jakoś Państwo nie zamierza być frajerem, więc przegina w drugą stronę.
[...] A gdzie godne zadośćuczynienie? [...] Ja nie mówię, że właściciel nie ma szans, ale to muszą być konkrety, poparte dokumentami a nie tylko rzucane kalumnie na organy państwowe. Bo to trudny przeciwnik w dochodzeniu swoich praw.
Starsi ludzie pomimo, że są dorośli to często stają sie ofiarami oszustów. Bo wzrok słaby, bo słuch już nie taki jak kiedyś, bo młodzi zajęci swoimi sprawami i nie mają czasu itp.
Konkrety są np tu: http://forum.wspolczesna.pl/obwodnica-a ... _p__468786 i w innych komentarzach w podobnych artykułach na tym portalu oraz na stronie:
http://bos.cba.pl/info
Póki co dzięki za odpowiedzi, podpowiedzi itp.
Miejcie sie na baczności by i Wam coś podobnego nie przydarzyło się. Pozdrawiam.
Re: Tradycyjny sad zniszczyli drogowcy. Prośba o interwencję.
Instytut z łaski swojej lepiej by nie wchodził między wódkę a zakąskę, bo ja zamierzam korzystać z celu działalności tego instytutu jeszcze parę ładnych lat. Jak nie wiadomo po której stronie racja, to o czym dyskutować? Dla dobra narodowego niech lepiej zajmują się tym na czym się znają czyli roślinami a nie stanem prawnym. chcesz oceny instytutu - zwróćcie sie pisemnie o pomoc i określcie co potrzebujecie - by mogli się odnieść.eogrodnik pisze: Tak, fajnie by było gdyby Instytut Sadowniczy pomógł z łaski swojej ogólnonarodowej w tej sprawie.
Coś takiego jak żyła wodna w pojęciu cienkiej strużki wody nie istnieje.Moim zdaniem woda ze studni ogólnie pisząc jest lepsza od wodociągowej i również nie zgodziłbym się na rozkopanie mojej ziemii pod jakiś wodociąg. Ewentualnie tak, aby nie miało to szkodliwego wpływu na moje rośliny, na moja ziemię, na samopoczucie (rurociąg to też jakaś żyła wodna i jakiś wpływ na pewno ma).
Na jakiej podstawie sądzisz że woda ze studni jest lepsza od wodociągowej? szczególnie gdy taka studnia często jest jedynie studnia kopaną? Dla roślin może lepsza. Bo szamba sąsiadów nigdy idealnie szczelne nie są i bardzo często podskórna woda jest zwykle mocno zanieczyszczona azotanami - dla roślin jak znalazł bo jest "naturalnie nawożona" - dla zdrowia ludzkiego, szczególnie dzieci jest szkodliwa. Z samego założenia studnia - wodociąg nie można określić która woda lepsza. A wodociąg wpływ ma, wtedy gdy wykop zasypano odwrotnie, tj. warstwę urodzajną zasypano a na sam wierzch dali jałową ziemię a nie glebę. Wówczas wpływ wynika ze zmiany struktury gruntu w linii wodociągu a nie samego faktu istnienia tam rury.