Maryjan Tylko jest kłopot wiosną i jesienią.
Wcale nie, otóż ja je pierwszy raz tak posadziłam w 2011 z braku czasu.
Późną jesienią wykopałam widłami i ulokowałam w kartonowych pudłach.
Pudło stało w bardzo chłodnym pomieszczeniu, suchym.
W zeszłym roku znów je tak posadziłam i tak samo zimowałam teraz ( zima 2012/2013 )z drobną różnicą.
W innym pomieszczeniu, troszkę cieplejszym i zasypałam je dodatkowo granulowanym styropianem.
W tym roku też miały tak rosnąć, ale ponieważ zima ciągle trwa, u mnie jest masa śniegu,
więc jest czas, że spokojnie je posadziłam teraz do doniczek. ( Jednak kolumnowe pójdą bezpośrednio do ziemi)
Doniczki zamierzam zagłębić zupełnie w ziemi.
Tylko może raz przykryłam je folią jak była bardzo silna burza.
Miałam mało opadów w 2011 roku - była wielka susza, w ubiegłym roku też szału z deszczami nie było.
Dlatego nawet żartowałam, że trzeba się przestawić na uprawę kaktusów,
bo nawet jak pada to grunt jest niesamowicie przepuszczalny.
Ja to miejsce dla nich zrobiłam w miejscu gdzie rośnie trochę zielska różnego,
ale nie za wiele, bo ziemia jest tam bardzo marna, praktycznie kamienie, piasek, glina.
Rosną wilczomlecze, macierzanka, jakieś trawy, niemniej zawsze to troszkę osłania kaktusy od zbyt silnego słońca.