Mnie urzekły w zeszłym roku wanliowe:

Są piękne, ale brzydko przekwitają, bo wyglądają jakby gniły, ale zwracają uwagę gapiów
 
 Lulu w połączeniu z astrami:




 
 



Zotti, zgadza się, to ta własnie ziemia, ubiegłeś mnie, dziękiZotti pisze:Ponieważ nie mogłem już edytować poprzedniego postu, odpowiem samemu sobieZotti pisze: Dziękuję za odp., mam nadzieje, że jeszcze będzie, podaj jeszcze tylko proszę nazwę tej ziemi, a najlepiej wklej fotkę, myślę, że innym też się przyda taka informacja.
Jakby ktoś potrzebował, to ziemia o której była wcześniej mowa (z Pasłęka) dostępna jest w Castoramie w cenie 7,68 zł.
 
 
Piękne te aksamitki "lulu" chyba sobie muszęje zakupić!!!asta6265 pisze:
Lulu w połączeniu z astrami:

 
  i nie miałam żadnych problemów ze wschodami wszystko pięknie kiełkowało
 i nie miałam żadnych problemów ze wschodami wszystko pięknie kiełkowało   no nie wiem od czego może to zależeć
  no nie wiem od czego może to zależeć   że innym rośnie wszystko a drugim coś nie zbytnio chociaż ta sama ziemia ...
  że innym rośnie wszystko a drugim coś nie zbytnio chociaż ta sama ziemia ...

 , na zdjęciu wyglądały tak zachęcająco, że nie mogłem się oprzeć i kupiłem jeszcze jedną paczuszkę.
 , na zdjęciu wyglądały tak zachęcająco, że nie mogłem się oprzeć i kupiłem jeszcze jedną paczuszkę.  
 



No to tak samo jak Ja,dobrze wszystko mi rosło na ziemi biedronkowskiej.Nie narzekam ...paola1a pisze:Mówiąc szczerze ja od jakiś trzech lat wszystkie rozsady i siewki mam w ziemi biedronkowej i nie zauważyłam, żeby coś z nimi było nie tak Ładnie wschodziły i rosły a po przesadzeniu do gruntu szybko się rozrastały więc nie wiem czy to kwestia ziemi
Czy te waniliowe aksamitki są wysokie czy niskie? Bo w tym roku posiałam już takie ale na moich pisze, że mają 35-45 cm a myślałam, że będą trochę niższe

 W tamtym roku zawiodłem się na ziemi z Biedronki, a jak to mówią, "człowiek uczy się na błędach", więc w tym roku nie ryzykuję.
 W tamtym roku zawiodłem się na ziemi z Biedronki, a jak to mówią, "człowiek uczy się na błędach", więc w tym roku nie ryzykuję.


