Ano wynika to chyba z podejścia naszych firm nasienniczych do klijenta.GrzegorzR pisze:Nie wiem z czego to wynika, ale w naszych sklepach nasienniczych znajdzie się góra 30 odmian pomidorów. Za wschodnią granicą zaczyna się od 200, a bywają i takie, że 500 się znajdzie.pomidorzanka pisze:Masz taką ilość tych nasion wschodnich, że aż mi wstyd z moimi ośmioma odmianami syberyjskimi.

Wybór w sumie żaden. Od lat to samo.
A Kowalski i Nowak, mają to kupować i nie marudzić.
Dla mnie, to kompromitacja.
Za wschodnią granicą, można na dzień dzisiejszy, nabyć około 1000 odmian ustalonych.
Nie interesowałem się specjalnie mieszańcami, ale też jest tego niewiele mniej.
No i pakowane są nie tylko po set, tysiąc sztuk, ale większość można kupić w małych torebkach, po kilkanaście nasion. Nikt nikomu łaski nie robi.
Żeby nie było tak słodko, to większość firm, pakuje w torebki pomidorki niespodzianki

Często wyrasta, nie to, co powinno, o czym Grzesiek, jak już trochę tego przerobił, powinien wiedzieć.
Jak to Grzesiu, było u Ciebie ?
Ja oceniam, że tzw. niesorty to 30-35 %.