Pęd zauważyłem na tyle póżno, że juz nie bardzo można go wyprostowac, stożek wzrostu siedzi mocno zagłębiony pomiędzy liście. Wygłąda to tak ja na zdjęciu:

Czy ktoś już miał podobny przypadek? Czy można tak rosnący pęd pozostawić mając nadzieję, że się przebije i wyjdzie gdzieś bokiem bez szkody dla rośliny, czy może raczej należy go profilaktycznie usunać? Widziałem już kilka razy jak korzenie przebijały mi się przez liście (bez szkody dla roślin, co najwyzej rozrywany był tylko liść na 2 części).. ale zwykle trafiały z blaszkę liścia, a nigdy nie było to tak blisko nasady liści.
Dodam jeszcze tylko, że pęd jest dość gruby... jeden z grubszych jakie widziałem u phalenopsis.