z wycinki starych drzew pozostało mi kilkanaście taczek próchna. Nie wygląda to próchno dobrze, widać w nim strzępki grzybni i ogromną ilość otworów po szkodnikach, kiedy jeszcze było drzewem. Próchno jest w tej chwili bardzo mokre, pije wodę jak gąbka. Jakiś niewielki procent tego próchna to proszek, ale większość to sporej wielkości kawałki.
Pytanie: co z tym zrobić? Wysuszyć i spróbować spalić, czy może jakoś rozkruszyć i dodać do kompostu?
A może bezpośrednio zakopać do ziemi? Czy te grzyby, które rosły na tym próchnie mogą zaszkodzić roślinom, jeśli staną się składnikiem kompostu? No i to robactwo?
Z góry dziękuję za odpowiedź

Pozdrawiam
Weronika