Pomidory koktajlowe chorują, ratować czy do kosza?

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
ODPOWIEDZ
predatoraf
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 13
Od: 30 mar 2012, o 19:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Pomidory koktajlowe chorują, ratować czy do kosza?

Post »

Witam, na początek fabuła:
Miałem 3 pomidory trzymane w donicach na dworze, Na początku każdy wyglądał tak:
Obrazek


Kilka dni temu zaczęły się problemy i pomidory wyglądają tak:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Da się je uratować, czy to koniec? Młode odnogi, które wyrastają już od początku brązowieją.
Niby takie łatwe w hodowli, samozapylające, a tu lipa :(
Awatar użytkownika
Feel
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 22
Od: 29 maja 2011, o 09:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Pomidory koktajlowe chorują, ratować czy do kosza?

Post »

Ja się nie znam zbytnio na chorobach, ale czy on nie jest przypalony jakimś nawozem? Ewentualnie oprysk jakiś jak było za ciepło.
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4471
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Pomidory koktajlowe chorują, ratować czy do kosza?

Post »

Posadź to biedactwo do ziemi, to bedzie happy!
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
Awatar użytkownika
tomate
200p
200p
Posty: 395
Od: 27 kwie 2012, o 19:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Nadrenia

Re: Pomidory koktajlowe chorują, ratować czy do kosza?

Post »

A nie spaliło ich czasem słońce? ;:3
Ja mogę ci tylko napisać co ja bym zrobiła, bo jakiejś uniwersalnej i murowej porady nie mam.
Jeżeli czubki są w porządku, to wtswiłabym je gdzieś, gdzie w samo południe jest trochę cienia. Te spalone liście bym oberwała i czekała czy się coś poruszy, czy dalej tak samo się dzieje. I oczywiście jakiś czas żadnych nawozów. Jeżeli to wszystkie pomidory co masz i nie musisz się bać że jakaś zaraza resztę też zniszczy, to zawsze można spróbować. Trzymam kciuki :wit
Pozdrawiam
Ewa
Awatar użytkownika
Marek-BB
500p
500p
Posty: 783
Od: 23 mar 2010, o 12:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Re: Pomidory koktajlowe chorują, ratować czy do kosza?

Post »

Obrazek

Mam to na pomidorach koktajlowych, dyniach i cukiniach.
Co to może być?
Podejrzewam Antraknoze. Są też mocne przypuszczenia co do mączniaka rzekomego. Tyle że on na pomidorach nie występuje.
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4107
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Pomidory koktajlowe chorują, ratować czy do kosza?

Post »

Marek-BB sprawdź najpierw pH bo może to niedobory jakiegoś składnika (np boru), dużo wapnia -> niedobór boru
wkleję jeszcze raz link, na str 13 tabela wpływ odczynu na dostępność składników mineralnych http://www.horticentre.pl/uploads/ipdis ... 939681.swf

a tu obrazki niedoboru boru http://www.google.pl/search?hl=pl&q=cal ... 80&bih=871
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2188
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Pomidory koktajlowe chorują, ratować czy do kosza?

Post »

Maryann dobrze poradził. Były wszystkie nieźle podwalone skoro je tak przypaliło. Te w gruncie jakoś się pozbierały i zaczynają rosnąć. Wystarczy oberwać najbardziej spalone liście, opryskać przeciwko zarazie jeśli jest w pobliżu i czekać aż odrosną.

Pozdrawiam, kozula
Awatar użytkownika
oxalis
1000p
1000p
Posty: 1448
Od: 24 mar 2012, o 00:47
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bielsko- Biała

Re: Pomidory koktajlowe chorują, ratować czy do kosza?

Post »

Marek-BB pisze:
Mam to na pomidorach koktajlowych, dyniach i cukiniach.
Co to może być?
Podejrzewam Antraknoze. Są też mocne przypuszczenia co do mączniaka rzekomego. Tyle że on na pomidorach nie występuje.
Miałam podobnie na cukiniach, dodatkowo gniły i były zniekształcone. Koktajlówek nie dopadło, ale na bawolim sercu i rumbie też zaczęły żółknąć liście, co też mi nie pasowało. Ale na nie wlazły swoimi liśćmi właśnie koktajlówki, bo rozrosły się nie milosiernie. Na niedobór boru też mi to nie wygląda, raczej na jakiegoś wirusa. Zanim ktoś mi poradził oprysk sodą oczyszczoną ( w wątku o problemach z dyniowatymi) intuicyjnie wzięłam do ręki wyciąg z pestek grejfruta. Zrobiłam dwa opryski. Zauważyłam, że nie żółkną kolejne liście, a cukinki przestały gnić. O pomidorach jeszcze nic nie potrafię bliżej powiedzieć, bo wczoraj dopiero, czyli w dniu ostatniego oprysku oberwałam wszystkie żółknące liście, więc nie wiem czy dzieje się to nadal.
Dziś z nieba grad się posypał, więc obawiam się co jutro zastanę na działce, niezależnie od problemów z niby atraknozą i innymi podejrzanymi paskudztwami.
Awatar użytkownika
Waleria
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3604
Od: 12 sty 2007, o 11:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Re: Pomidory koktajlowe chorują, ratować czy do kosza?

Post »

"A nie spaliło ich czasem słońce? " Z całą pewnością nie. Pomidory kochają słońce.
Waleria
Awatar użytkownika
Marek-BB
500p
500p
Posty: 783
Od: 23 mar 2010, o 12:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Re: Pomidory koktajlowe chorują, ratować czy do kosza?

Post »

Mogło by tak być gdybym podlewał je na mocnym słońcu. Takiego błędu jednak nigdy nie popełniłem więc odpada ;)
Awatar użytkownika
tomate
200p
200p
Posty: 395
Od: 27 kwie 2012, o 19:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Nadrenia

Re: Pomidory koktajlowe chorują, ratować czy do kosza?

Post »

Waleria, ja wiem że pomidory kochają słońce, pomimo to w gruncie mi już raz pomidory spaliło. Zresztą tu było przypuszczenie a nie stwierdzenie.
Pozdrawiam
Ewa
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”