Witam
Dziękuję za miłe i ciepłe przyjęcie
Jak już pisałam wcześniej dopiero w zeszłym roku zaangażowałam się na serio w strojenie balkonu, chociaż pierwsze próby podjęłam w 2009 roku - oczywiście zaczęłam od położenia kafelek i kupna stołu i krzeseł i wiecie, że całkowicie zapomniałam o kwiatach

. Zdąrzyłam kupić tylko jedną surfinię, która samotnie stała sobie na krześle, no ale od czegoś trzeba zacząć. W ciągu ostatnich dwóch lat eksperymentów uśmierciłam niestety znaczną ilość roślinek, bo jak odkryłam sklep z sadzonkami roślin balkonowych mieszczący się zaraz koło mojej pracy, to nie mogłam się powstrzymać przed zakupami, nie zawsze zwracając uwagę na wymagania roślin.

Po prostu kupowałam jak leci, ku przerażeniu mojego M.
Balkon jest od strony południowo-zachodniej, przyklejony do ściany budynku (czyli odsłonięty z trzech stron) co czyni go słonecznym i trochę wietrznym. Nie wszystkie roślinki radzą sobie w takich warunkach, ale na swoje usprawiedliwienie muszę napisać że było to zanim odkryłam forum

Skąd mogłam wiedzieć co i jak bez takiej skarbnicy wiedzy??
Tak więc w roku 2010 i 2011 skupiłam się na popularnych kwiatach balkonowych i kupiłam same sadzonki, co niestety odbiło się na kosztach poniesionych na upiększenie balkonu bo doliczając donice, kwietniki, ziemię, preparaty na szkodniki to sumka uzbierała się ładna. W tym roku część roślin już zamówiłam (ale wieloletnich - mam nadzieję, że uda mi się część przechować lub porobić sadzonki) a część mam zamiar posiać sama

.
Ale może o planach na ten rok później, teraz wkleję zdjęcia z zeszłego roku
Jak uda mi się to zrobić bo cos mi tu szwankuje
