Pomidory w szklarni - podlewanie
Pomidory w szklarni - podlewanie
Mam szklarnie z nawadnianiem kropelkowym . Chciałbym się dowiedzieć jak często i na jak długo powinny być podlewane pomidory młode i starsze .
Mariolu skąd taka teoria,owszem pomidory należy podlać po posadzeniu (jeśli ziemia jest sucha),natomiast kolejne podlewanie należy przeprowadzić w miarę potrzeby (wizualna ocena wilgotności podłoża).Nie należy czekać na objawy więdnięcia rośliny.Mariola54 pisze:Po posadzeniu następny raz pomidory podlewamy dopiero,
kiedy będą widoczne objawy więdnięcia.
Kol.timonczak rośliny młode mają mniejsze zapotrzebowanie na wodę niż starsze i owocujące.
Trudno jest określić czas ,na jaki należy uruchomić instalację nawadniającą .
Uzależnione jest to od wilgotności podłoża i ilości wody jaka przepływa przez instalację w danym czasie,czyli ciśnienia w instalacji.Jeśli chodzi o częstotliwość podlewania ,ta również uzależniona jest od warunków pogodowych ,wysoka temperatura powoduje szybkie wysychanie podłoża więc i częste nawadnianie.Nawadnianie kropelkowe charakteryzuje się przepływem niewielkiej ilości wody przez kapilary ,w związku z czym czas podlewania jest długi.Jak zmierzyć jaka ilość wody przepływa,bardzo prosto, proszę na czas podlewania włożyć jedną z kapilar do naczynia, i zmierzyć ilość wody w naczyniu po zakończeniu podlewania .Oczywiście należy zmierzyć czas, i wszystko będzie jasne.
To znaczy w czasie 15 minut z jednego takiego " wąsa " a normalnie są 2 naltuje o,5 litra wody czyli jak ja wsadziłem 2 wąsy to on dostaje litr wody . Temperatura tej ustawiona na 25 stopni . ( mam automatyczny regulator temperatury jak jest za gorącą otwieraja się okna i schładza się do 25 stopni ) . Nie mam czujnika wilgotności glemy tylko . Całość jest pokryta włókniną ogrodniczą w miarę grubą .
Przy tak zaawansowanej technice uprawy wilgotnościomierz jest niezbędny.
Trudno jest ustalić częstotliwość nawadniania ze względu na włókninę,która w znacznym stopniu ogranicza parowanie.
Jednorazowa dawka wody na 1 szt. już rozrośniętego pomidora to ok.3l wody.Z tym,że nie piszesz jakie podłoże ,a ma ono istotny wpływ na odparowanie.
Ja podlewam swoje pomidory zależnie od warunków .
Obecnie 2x w tygodniu -faza rozwoju -kwitnące 2 grono.
Podłoże jest u mnie ciężkie (glina) niepokryte agrowłókniną.
Nawadniam taśmami przez ok 1/2 godziny przy ciśnieniu 1.5 - 3 atm.
Tak podlewam ja ,w Twoim przypadku sam musisz opracować metodę.Powodzenia.
Trudno jest ustalić częstotliwość nawadniania ze względu na włókninę,która w znacznym stopniu ogranicza parowanie.
Jednorazowa dawka wody na 1 szt. już rozrośniętego pomidora to ok.3l wody.Z tym,że nie piszesz jakie podłoże ,a ma ono istotny wpływ na odparowanie.
Ja podlewam swoje pomidory zależnie od warunków .
Obecnie 2x w tygodniu -faza rozwoju -kwitnące 2 grono.
Podłoże jest u mnie ciężkie (glina) niepokryte agrowłókniną.
Nawadniam taśmami przez ok 1/2 godziny przy ciśnieniu 1.5 - 3 atm.
Tak podlewam ja ,w Twoim przypadku sam musisz opracować metodę.Powodzenia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4850
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Robercie lata praktyki.robert45 pisze:Mariolu skąd taka teoria,owszem pomidory należy podlać po posadzeniu (jeśli ziemia jest sucha),natomiast kolejne podlewanie należy przeprowadzić w miarę potrzeby (wizualna ocena wilgotności podłoża).Nie należy czekać na objawy więdnięcia rośliny
Wydaje mnie się, że nie tylko Ty uprawiasz pomidory w szklarni.
Jeden ma takie doświadczenie drugi inne.
I wszystkie metody są dobre,
jeżeli przynoszą określony cel.
Po to jest to forum,
aby wymieniać doświadczenia,
a nie narzucać swoje myśli.
Wszyscy mamy do tego prawo,
chyba, że się mylę.
Masz rację Mariolu.Trochę się rozpędziłem.Przepraszam.Postaram się poprawić.Pozdrowienia.Mariola54 pisze:Robercie lata praktyki.robert45 pisze:Mariolu skąd taka teoria,owszem pomidory należy podlać po posadzeniu (jeśli ziemia jest sucha),natomiast kolejne podlewanie należy przeprowadzić w miarę potrzeby (wizualna ocena wilgotności podłoża).Nie należy czekać na objawy więdnięcia rośliny
Wydaje mnie się, że nie tylko Ty uprawiasz pomidory w szklarni.
Jeden ma takie doświadczenie drugi inne.
I wszystkie metody są dobre,
jeżeli przynoszą określony cel.
Po to jest to forum,
aby wymieniać doświadczenia,
a nie narzucać swoje myśli.
Wszyscy mamy do tego prawo,
chyba, że się mylę.
- sebastian13
- 50p
- Posty: 73
- Od: 1 maja 2007, o 19:49
- Lokalizacja: Wieruszów
Ja podlewam pomidory systematycznie, co dwa, lub trzy dni i zawsze wieczorem. Zauważyłem że to bardzo dobrzena nie wpływa i rosną bez żadnych problemów. Mam w te chwili piękne i dorodne krzaki z zawiązanymi malutkimi pomidorkami.
Najkrótszą drogą do zdrowia jest droga do OGRODU!! Zapraszam serdecznie do mnie
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=5103
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=5103
witam ja podlewam pomidora jak widać oznaki przysychnia ziemi ale zdecydowanie wczesnym ranem ,bo jeden ogrodnik mi powiedział "czy się kładę z mokrą poduszką", rośliny też tego nie lubią. Rośliny mam piękne.Pozdrawiam i powodzenia
Przy okazji proszę o odpowiedzi na moje pytanie o ogórkach w sprawie białych plam
Przy okazji proszę o odpowiedzi na moje pytanie o ogórkach w sprawie białych plam
- ogrodnik77
- 50p
- Posty: 85
- Od: 27 sie 2010, o 21:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie
Re: Pomidory w szklarni - podlewanie
Sebastian13 podlewanie wieczorne żle wpływa na pomidory ponieważ,lejesz wodę,zamykasz wszystko na noc i grzyb gotowy.Rano za to podlejesz przy otwartych oknach i zdąży wszystko wyparować,tak mi się wydaje.Wilgoć=Grzyb
W póżniejszym okresie gdy nie zamykasz na noc to może i ok.
W póżniejszym okresie gdy nie zamykasz na noc to może i ok.
Re: Pomidory w szklarni - podlewanie
wprawdzie nie czekam , aż nawet delikatnie liście zaczyna więdnąć , bardziej zwracam uwagę na glebę.
Co do podlewania , to nigdy nie podlewam wieczorem , uzasadnienie już jest powyżej , nawet zwiędnięte pomidory do rana bez podlewania wytrzymają bez szkody , a wcześnie rano nawet będą mieć turgor, i wystarczy podlać je rano.
Co do podlewania , to nigdy nie podlewam wieczorem , uzasadnienie już jest powyżej , nawet zwiędnięte pomidory do rana bez podlewania wytrzymają bez szkody , a wcześnie rano nawet będą mieć turgor, i wystarczy podlać je rano.
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
-
- 200p
- Posty: 318
- Od: 14 lut 2011, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Piła,wlkp
Re: Pomidory w szklarni - podlewanie
ekopom fajnie napisał:podlewanie wykonuję kilka razy ,ale po kilkanaście minut
Gdyby rzeźnie miały ściany ze szkła, wszyscy byliby wegetarianami