Kłopoty ze ściółką - prośba o radę

[a_g_a]

Witam
Moja rabata z różami jest wyściółkowana korą. W listopadzie zabezpieczyłam róże kopczykami. Niestety zima w tym roku jest bardzo ciepła i wilgotna ( temperatury sporo pow. 0 nawet do plus 12 stopni-woj. dolnośląskie). Dzisiaj zauważyłam na korze -ściółce i kopczykach biały nalot-jakiś grzyb. Co robić? Boję się o moje róże, które może i nie są kosztowne ( Hansa, Agnes, Muscosa) ale dla mnie są bezcenne bo to pierwsze moje własne róże we własnym ogrodzie i nie chcę ich stracić. Bardzo proszę o radę.

[Deirde]

Witaj Aga - nie koniecznie ten biały nalot to coś co będzie niebezpieczne dla róż. Po prostu z biegiem czasu kora sama rozkłada się, butwieje więc to może być zupełnie naturalny proces.

[cytrusowy hubi]

Aga może to także być jakiś grzyb w tej pogodzie co teraz mamy to wszystko jest możliwe po zimie ja bym wywalił prawie całą kore i uzupełnił ją nową ale oczywiście nie teraz bo jest "niby" zima aha akurat :P najlepiej późną wiosną moim zdaniem.
taki grzyb nie wygląda zbyt estetycznie

[anwi]

Bez paniki. Raczej obserwuj niż wyrzucaj. Na korze zdarza się biały nalot grzybni i jest to nic niepokojącego, tak jak pisała Deirde.

[Comcia]

W zeszłym roku podobne objawy zaobserwowałam u siebie wiosną.
Przyszło słoneczko i wiaterek i było dobrze, czekaj spokojnie, sama widzisz jaka jest tegoroczna zima.
Kora ma przecież za zadanie nie tylko hamować wzrost chwastów ale i zabezpieczać przed utratą wilgoci.

[a_g_a]

Dziękuję Wam serdecznie za rady. Poczekam więc cierpliwie do wiosny( chociaż ta zima u mnie to zupełnie jak wiosna) i wtedy zobaczymy...Może zrobiłam błąd z kopczykowaniem moich róż ( podobno wytrzymują bardzo niskie temperatury), ale to mój pierwszy rok i po prostu bałam się że coś sknocę.