W wielu wątkach można przeczytać, że np. myślałam, że będę mieć różę parkową, a tu co roku przemarza i mam ładną rabatówkę. Dość znanym przykładem jest Westrland, który u wielu forumowiczów przemarza do kopczyka. Często też mamy wątpliwości co do tego, jakie stanowisko wybrać dla nowozakupionej roślinki, biorąc pod uwagę jej docelowy rozmiar.
Może podzielimy się naszymi doświadczeniami, na ile deklarowane rozmiary róż pokrywają sięz tym, co możemy w naszym klimacie osiągnąć?
Nie ukrywam, że mam i w tym swój interes, bardzo chciałabym mianowicie wiedzieć, na co mogę liczyć w przypadku Rhapsody in Blue oraz First Lady
