Witajcie ,
Co jakieś 2-3 tygodnie spędzamy weekend w domku na wsi, by uporządkować dziki mój ogród... - dziki - bo jakże może byc inaczej przy takie częstotliwości odwiedzin.
I to jeszcze otoczony liściastym lasem (w lesie znaczy) i na kamienistym podłożu... może szczegółów Wam oszczędzę - jako że osoby odwiedzajace poprzedni wątek już dobrze to wiedzą.
Co mi sie w przerwie między rąbaniem drewna, a wyrywaniem chwastów (te jakos na glebę nie narzekają) pod obiektyw nawinie to Wam drodzy ogrodnicy i ogrodniczki - chętnie pokarzę.
Takie cóś latało i z kwiatków pyłki swoim dlugachnym jęzorem wylizywało...
Zrobiłem CROP żeby jęzor lepiej widać było... :-P
Liliowce wreszcie raczyły pokazać pierwsze kwiatki...
Do makro K-10 polecam szczególnie - bo ma duży jasny wizjer co ułatwia ręczne ostrzenie. No i to jest pryzmat nie układ luster. K-x czy K-r (o K-5 nie wspominając) są dla odmiany fenomenalne na wysokich czułościach i warte każdego grosza. Słoiki jakieś do puszek manualne z pierścieniami są , soczewek raczej unikam - kiepskie efekty dają, no chyba że raynox ...
A tymczasem robactwa różnego zastępy będę pokazywał... 
