Dokładniejsze przyglądanie się usychającej brzozie ujawniło, że przy samej ziemi jest ona zjedzona przez jakiegoś szkodnika...
Załączam zdjęcia, proszę o pomoc w identyfikacji i rady, co zrobić, aby szkodnik nie powędrował na dalsze rejony...
Trzeba by zidentyfikować tego owada i określić czy mógł on być przyczyną uschnięcia drzewa czy po prostu teraz przyszedł się pożywić martwym drewnem. No i od identyfikacji zależy czy np. użyć jakiegoś biocydu lub spalić drewno albo zostawić robala w spokoju.
Najlepiej weź ze sobą aparat do szkółki drzewek, ewentualnie porządnego sklepu ogrodniczego i tam pokaż kompetentnej osobie zdjęcia, a doradzą Ci co zrobić. Ja czasami nosiłam liście chorych roślin i zawsze rozpoznano problem