Jerzewicz, anna63 nie pamiętam gdzie kupiona, na jakiejś wystawie być może we Wrocławiu.
Pani Szlązkiewicz, tak pędy są efektownie powyginane, co widać zimą. A co do nazwy zostanę przy Kojo... , jak ktoś woli może być Kojoh..., Kojou -chyba bardziej poprawnie niż Koju. Ale czy to ważne, najważniejsze że pięknie kwitnie w polskim klimacie, dodatkowo jesienią się pięknie przebarwia no i te pogięte pędy zimą.
A to takie moje "zboczenie" poprawne nazewnictwo:) Szlag mnie trafia jak widzę czasem idiotyczne nazwy w sklepach a co gorsza w szkółkach.
Pełan poprawna nazwa tej rosliny wg standardów ENA ( List of names of woody plants) to : Prunus incisa 'Kojou-no-mai'.
a roślina rzeczywiście przepiękna, jeszcze mało u nas popularna:)
Zostałam jej szczęśliwą posiadaczką! Zdobyłam sadzonkę na Gardenii
Właśnie zastanawiałam się, jak u nas będzie zimować.
Cieszę się, że ładnie zimuje na Dolnym Śląsku. Czyli pod Poznaniem też da radę!
Piękna!
A ja mam pytanie.
Czy twoja jest szczepiona na pniu innej wiśni czy wyprowadzona w koronę?
Pytam, bo widzę, że te dostępne w Internecie bardziej przypominają krzaczki.
Wszystkie te wiśnie są szczepione na podkładce z innej wiśni. Moja jest szczepiona na wys. ok.120 cm.,inne mogą być szczepione przy samym korzeniu. Wiśnia Kojou-no-mai rośnie bardzo powoli, więc wyprowadzenie jej na 1 metr zajęło by wiele lat.