Po kilku tygodniach przeglądania Forum postanowiłem zaprezentować moje storczyki.
Uprawiam je od prawie pięciu lat, z różnym skutkiem. Zaczynałem od plalaenopsisów, cymbidiów i oncidiów, przeszedłem fazę kupowania co tylko przekwitło w kwiaciarniach i marketach, kolekcja się zmieniła i kiedyś ze zdziwieniem zauważyłem, że dominują wszelkiej maści katlejaste a phalaenospisy są w odwrocie. Innych po troszku.
Uprawiam wyłącznie na parapetach, po każdej stronie domu, sadzę w doniczki z dodatkowymi dziurami, duże katlejokształtne do płaskich i szerokich donic. Podlewam raz w tygodniu, deszczówką, okazyjnie zraszam korzenie. Wyjątkiem jest vanda, która zraszana jest codziennie i dość mocno.
Tyle wstępu, teraz kilka kwitnień. Zdjęcia robione w niedzielę podczas podlewania lub wczoraj wieczorem.
1. Prawdopodobnie Blc. Greenich Elmhurst. Kupiona w kwiaciarni, kwitnąca jednym kwiatem. Po przekwitnięciu chciałem przesadzić, ale okazało się, że nie ma czego. Wszystkie korzenie zgniły. Po obcięciu i odchorowaniu zeszłego lata zakwitła jednym kwiatem. Wzmocniła się, bo nie czekając całego roku zaszczyciła mnie już teraz. Zapach cytrusów i czegoś jeszcze wypełnia pokój od rana do wieczora.


2. Promenaea. Jakaś hybryda. Z zeszłorocznej wystawy w Sosnowcu. Kupiona malusia, z dwoma pączkami, wylądowała na północnym parapecie w łazience. Zakwitła. Przesadziłem do szerszej doniczki, rozrosła się i młode psb. tak napęczniały, że myślałem że popękają. Po odstawieniu od wody i nawozu na miesiąc wypuściła pędy, pączki, potem długo stała w miejscu, aż zakwitła.


3. Niezmordowane Epidendrum ballerina "Fireball". Kwitnie na okrągło. Po przekwitnięciu wypuszcza nowy pęd z oczka poniżej kwiatostanu, a gdy mu obciąć przekwitnięty pęd tuż nad liścmi, to wypuści sobie kolejny z tego kikuta, a nawet z korzeniami. Duże jest i bardzo wywrotne. Na parapecie podtrzymują go po bokach katleje.


4. Pierwsza od baaardzo dawna kwitnąca i nieukatrupiona cambria.


5. Paphiopedilum prawdopodobnie "King Arthur". Po dwóch latach od przesadzenia wreszcie się doczekałem.


6. Phalaenosis hybrydy. Mam kilka pospolitych, nie błyszczą obfitością kwiatów, więc nie zasługują na prezentację, poza tymi dwoma. Jakieś nie bardzo jeszcze przemieszane, ciekawej barwy i kształtu kwiatów. Jeden mały i "liodorowaty", drugi z cienkimi liśćmi i nie wiem. Oba się pochorowały, ale kwitną.


Na razie tyle. Reszta udaje, że rośnie.
Jovanko, Art - Joasie - dziękuję za zaproszenie na Forum.