Oj, znam kilka osób, których naiwność czasem mnie rozbawia do łez.
Oto kilka z tych superproduktów, z którymi się spotykam na co dzień:
- garnki z firmy z...er, które miały uzdrowić pewnych państwa- posiadają je i używają kilkanaście lat, cierpią na postępującą miażdżycę, nadciśnienie, nadwagę, (ok. 4 tys.zł)
- pościele z owczej/wielbłądziej wełny- miały usunąć bóle kręgosłupa pana domu- ma je od roku- poprawy nie widać, (2 tys. zł)
- mata ozonowa- poprawia wygląd skóry, zmniejsza cellulit, nadwagę, świetnie relaksuje, usuwa toksyny z organizmu, a dzięki ozonowi zmniejsza nasilenie astmy- bujda na resorach, oprócz funkcji relaksacji- sama sprawdziłam

(4 tys. zł)
-super ścierki- do okien/szyb, do plastiku, do drewna- na mokro i sucho- rewelacja- wręcz dom sam się sprząta- po roku wyglądały jak szmatki zrobione z podkoszulki, mimo że pani domu bardzo o nie dbała (0,5 tys. zł),
- plastikowe pojemniki- również rozprowadzane przez przedstawicieli/domokrążców- szczerze mówiąc nie widzę w nich nic specjalnego (oprócz ceny!)- niby przedłużają świeżość produktów/potraw- nie zauważyłam tego- owszem jakościowo są ok- ale pewnie podobne plastiki z marketu też by się dobrze sprawdziły...
Pewnie każdy z nas mógłby mnożyć takie przykłady
Sumując wartość tych zakupów nazbierało by się na ładny, mały samochodzik w dobrym stanie
Znam osoby, które w tv oglądają tylko telezakupy lub kanał z nimi- wierzą, że kawałek metalu je uleczy, plasterek oczyści, garnek odchudzi. Proszę o rozsądek
