Jestem bardzo ciekawa co każdy/a z Was robi z kwiatami swoich pupilów po ich opadnięciu.
Może opiszecie co się z nimi dzieje? Zbieracie, suszycie, wyrzucacie?
Ja od pierwszego Phalaenopsisa zbieram kwiaty suszę "byle jak" i zbieram w szklanym wazonie. Wygląda to tak:


musiałam już je dość mocno ubić, ale ciekawe jest to, że one się nie kruszą:)
podzielcie się swoimi pomysłami na suche kwiaty