
Morelka i dzięcioł
Morelka i dzięcioł
Kochani, mam 16 letnią morelkę. szkoda mi jej wycinać, bo w ogródku raczej robi za parasol, niż za drzewo owocowe. Jesienią była podcięta, tak aby w dalszym ciągu dawała cień, no a jeśli będą owoce - to radość podwójna. Ona ma 3 główne konary, i zauważyłam, że w tym roku jeden z tych konarów został strasznie pokiereszowany przez dzięcioły, które od dwóch lat gdzies w pobliżu sie zagnieździły (przylatywały zimą na dożywianie). Prawie do samej nasady kora jest zdarta do różowej części, albo w ogóle do drewna. Co z tym fantem zrobić? 1.Wywalić drzewo? - stare, grube, dużo roboty, 2. Usunąć konar? - utraci równowagę i się przewali, 3. Wymienić na inne drzewko (jakie), ale to się wiąże z usunieciem nie tylko pnia, ale i korzeni.... Prosze o światłe rady, bo wiosna za pasem 

-
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 19 lip 2013, o 09:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: k. Koszalina
Re:
Temat stary, ale może innym się przyda.
To może niekoniecznie jest choroba drzewa (to przecież łatwo sprawdzić np. śrubokrętem), ptaszki pewnie urządziły sobie tam kowadełko do łupania orzechów itp, zamalować i cześć.
Ps. Wyciąć zawsze można, przykleić się nie da.
To może niekoniecznie jest choroba drzewa (to przecież łatwo sprawdzić np. śrubokrętem), ptaszki pewnie urządziły sobie tam kowadełko do łupania orzechów itp, zamalować i cześć.
Ps. Wyciąć zawsze można, przykleić się nie da.