Czy ktoś słyszał, aby fusami od kawy nawozić ogród? Wiem, że można rozcieńczonymi fusami podlewać rośliny pokojowe, ale ponoć fusy mają sporo azotu i wydaje się logiczne, że mogą się nadawać do nawożenia warzyw Proszę o komentarze
Wszystkie fusy, tak kawowe, jak herbaciane (wyparzone liście) dokładam do kompostownika.
Przy założeniu, że kompostuje się w nim wszystkie resztki roślinne (liście, patyki, kora, trawa, obierki i ogryzki, popiół z kominka czy grilla itp), ew. wpływ zakwaszający (czy w drugą stronę - odkwaszający) poszczególnych składników kompostu jest minimalny. Kompost różnorodny ma chyba pH uśrednione czyli plus minus obojętne?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Aisyrk pisze:A jeśli ktoś pije kawę z mlekiem i cukrem? Czy nie zachęci słodkimi fusami mrówek czy jakiegoś innego paskudztwa?
Też się nad tym zastanawiałem. I chyba trochę tam te mrówczane łobuzy się zbierają
Mirzan w granicach 0,75-1 kg max kawy na miesiąc w moim przypadku chyba,że zbierać zlewki z restauracji , tylko tam to oszczędzają na kawie , taka słabiota, że się mało filiżanka sama nie przewróci
Mrówki radzą sobie bez cukru i bez mleka,wszędzie pełno tego narodu.
Kilogram fusów miesięcznie,to bez własnej knajpy nie obejdzie się,a śladu na ziemi i tak
nie będzie.Nasypałem na próbę do doniczki,jak jest sucho,robi się skorupa,jak wilgotno,
to pleśnieje.
Chyba przesadzacie od lat chlustam fusami z mlekiem i cukrem pod kwasoluby. A taką świeżo zmieloną kawę z cukrem i śmietanką uwielbiam, do tego papieros..