
Nornice
Nornice
Witam! Mam wielki problem! Na mojej działce bardzo rozgościły się N
Nornice i Mech! Na mech sypałam Dolomit,wapno i nic! Byliny Mi zanikają.Na nornice rozkładałam tony karbitu,granulki-truciznę,ciasto maczane w trującym roztworze,paliłam świece dymne,w dziury lałam ropę i podpalałam,a ostatnio w akcie desperacji kupiłam kwas solny i polałam kilka dziur nornicowych.Nic nie pomaga.Kiedyś miałam po 60-80 Lili,po 500 tulipanów,a dziś mam może Lili ze 3 szt. Tulipanów może kwitnie z 50 szt,W niektórych miejscach nie ma ani sztuki.Wydałam masę pieniędzy,najpierw na cebulki,potem na środki zwalczania szkodników-co jeszcze mogę zrobić,aby Nornice się wyniosły,albo chociaż zmniejszyły Swoją populację???Zauważyłam że z cebulek przeżuciły się już na maliny-Polany te późniejsze!Zeżarły już cebulki idą dalej!Ktoś zna jakiś środek na Nornice,a może jakieś sposoby na nie? Działkę mam daleko od domu na uboczu,w altance na wiosnę zastałam hałdę ziemi nakopaną i nie wiem skąd się tam wzieła,wyniosłam ziemi około 3 wiadra po 20 l.Jestem rencistką i nie mam za dużo środków pieniężnych na zakup drogich środków.Mówią że działka pomaga rencistom i emerytom uzupełnić i podbudować Swój budżet domowy poprzez chodowanie Swoich warzyw,czy owoców,a w Moim przypadku zamiast korzyści Mam duże wydatki bo pozostaje jeszcze zakup nasion,nasadzeń,innych środków ochrony roślin,koszenie trawy,zakup nawozu,opłata roczna działki,zakup sprzętu działkowego,potem cukier,ale to już inna tematyka.Czy działka jest dla Rencisty z chudą rencinką?Uwielbiam działkę i nie chcą się jej pozbywać,bo to daje Mi dużo radości!Pomijając kwestię pieniędzy pomóżcie z tymi Nornicami i walką z mchem.Czekam na dobre rady-Dzięki za INFO: Ebe

ebe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Nornice i Mech!
Ciężko jest walczyć z nornicami, nie mniej ciężko również przebiega walka z mchem. Z nornicami teraz niewiele nawalczysz , teraz mają gdzie się schować i mają co jeść ( na przykład Twoje tulipany).
Teraz możesz tylko robić rozpoznanie gdzie operują nornice a walkę z nimi rozpocząć późną jesienią, gdy nic już nie jest do zjedzenia w ogrodzie i czepią się jeść wszystkiego co im podsuniesz. Do tego czasu , jak ich karmić i czym zdążysz poczytać na Tym forum , dużo ja również na ten temat napisałem.
Walkę z nornicami rozpoczyna się jesienią i prowadzi przez całą zimę ( jeżeli będą sprzyjające warunki) do wczesnej wiosny, wtedy to z trudem znajdują pożywienie i można je karmić granulkami dla gryzoni.
Z mchem ,jest gorzej, zawsze go znajdziesz gdzie jest wilgotno i mało dociera światła, a więc receptą naturalną jest osuszanie terenu i dostęp do światła słonecznego. Można z nim walczyć aeracją czy wertykulacją, ale jeżeli nie zmienisz warunków środowiskowych ( wilgoć i brak światła), będzie to walka prawie daremna. Najlepiej i najtaniej jest po prostu polubić mech, wcale nie jest on taki brzydki w ogrodzie, i można się do niego przyzwyczaić.
Teraz możesz tylko robić rozpoznanie gdzie operują nornice a walkę z nimi rozpocząć późną jesienią, gdy nic już nie jest do zjedzenia w ogrodzie i czepią się jeść wszystkiego co im podsuniesz. Do tego czasu , jak ich karmić i czym zdążysz poczytać na Tym forum , dużo ja również na ten temat napisałem.
Walkę z nornicami rozpoczyna się jesienią i prowadzi przez całą zimę ( jeżeli będą sprzyjające warunki) do wczesnej wiosny, wtedy to z trudem znajdują pożywienie i można je karmić granulkami dla gryzoni.
Z mchem ,jest gorzej, zawsze go znajdziesz gdzie jest wilgotno i mało dociera światła, a więc receptą naturalną jest osuszanie terenu i dostęp do światła słonecznego. Można z nim walczyć aeracją czy wertykulacją, ale jeżeli nie zmienisz warunków środowiskowych ( wilgoć i brak światła), będzie to walka prawie daremna. Najlepiej i najtaniej jest po prostu polubić mech, wcale nie jest on taki brzydki w ogrodzie, i można się do niego przyzwyczaić.
Re: Nornice i Mech!
Tak mi przyszło do głowy, że jak to jest ogrodzona działka to można zaprosić jakiegoś pieska, może któryś z sąsiadów pozwoli by kilka dni biegał po Twojej działce. Z doświadczenie wiem, że niektóre psy mają wrodzoną zdolność do zwalczania kretów, nornic, szczurów, a nawet myszy, sądzę także że sama obecność pieska, który nie ma zacięcia myśliwego może pomóc.
Pozdrawiam
Pozdrawiam

Adrian
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Nornice i Mech!
Małe prawdopodobieństwo że piesek w ogrodzie będzie zwalczał krety, nornice, szczury, czy nawet myszy, a duże prawdopodobieństwo że piesek wykończy swoim moczem wszystkie rośliny iglaste.
Nie ma nic za darmo, co jednemu może pomóc, to drugiemu zaszkodzić.
Nie ma nic za darmo, co jednemu może pomóc, to drugiemu zaszkodzić.
Re: Nornice i Mech!

ebe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 526
- Od: 10 kwie 2010, o 08:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Nornice i Mech!
Dzięki ,ja odpuszczam ........Na parę miesięcy.Ale roślin kurcze szkoda.tadeusz48 pisze:Teraz możesz tylko robić rozpoznanie gdzie operują nornice a walkę z nimi rozpocząć późną jesienią, gdy nic już nie jest do zjedzenia w ogrodzie i czepią się jeść wszystkiego co im podsuniesz.
Pół hektara perzu , w końcu mam stałą pracę 
Mój poligon doświadczalny Popieram : http://www.zanimnapiszesz.info/" onclick="window.open(this.href);return false;

Mój poligon doświadczalny Popieram : http://www.zanimnapiszesz.info/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6500
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Nornice i Mech!
Ebe, NIE kupuj karbidu, żadnych świec czy innych trucizn. Trujesz tylko swoją własną ziemię i wydajesz pieniądze na darmo.
To nieskuteczne!!! Posłuchaj Tadeusza, odpuść do jesieni i przez ten czas kup ze trzy kilogramy zatrutego ziarna (niebieski Normix w dużych opakowaniach), od sierpnia podawaj (w rękawiczkach!!!) po garstce ziarna w obcięte z obu stron butelki po wodzie mineralnej. Butelki kładzie się poziomo, żeby deszcz do nich nie kapał i nie zamakało wsypane ziarno. Układa się te butelki niedaleko nor gdzie myszowate zbierają zapasy jedzenia na zimę. Dosypuj w miarę ubywania ziarna i czekaj na wyniki. I uważaj na swojego psa, żeby nie zabawiał się z butelkami i ew. wynikami twoich działań (myszowate po takim poczęstunku czasem leżą bez życia na trawie w okolicy domku czy altanki...)
A cebule i inne smaczne rośliny sadź w podziurawionych dużych donicach. Nie w koszyczkach, tylko w czarnych, plastikowych, grubych donicach produkcyjnych. Nie wiem ile kosztują takie donice w sklepie i gdzie się je kupuje, ale na pewno masz jakieś po kupowanych roślinach, może sąsiedzi mają, a może znajdziesz gdzieś źródło takich donic. One są paskudne, ale służą jako ochrona przed gryzoniami i nie muszą być piękne. Poza tym są wkopane w ziemię i nie widać ich specjalnie. No i po prostu to się opłaca
I nie łam się, nie jesteś z tym problemem osamotniona, nornice i inne myszowate to zaraza, która rozłazi się po ogrodach nam wszystkim (no, prawie wszystkim...) i chyba tylko łowny kot mógłby być z tego zadowolony
A wracając do tulipanów. Skąd wiesz, że to nornice je zjadły? A może tulipany się wyrodziły i zanikły? Poczytaj tu o tulipanach holenderskich, które znikają z ogrodu, żeby klient musiał kupić następną partię cebul...
- Z roku na rok brzydsze tulipany
To nieskuteczne!!! Posłuchaj Tadeusza, odpuść do jesieni i przez ten czas kup ze trzy kilogramy zatrutego ziarna (niebieski Normix w dużych opakowaniach), od sierpnia podawaj (w rękawiczkach!!!) po garstce ziarna w obcięte z obu stron butelki po wodzie mineralnej. Butelki kładzie się poziomo, żeby deszcz do nich nie kapał i nie zamakało wsypane ziarno. Układa się te butelki niedaleko nor gdzie myszowate zbierają zapasy jedzenia na zimę. Dosypuj w miarę ubywania ziarna i czekaj na wyniki. I uważaj na swojego psa, żeby nie zabawiał się z butelkami i ew. wynikami twoich działań (myszowate po takim poczęstunku czasem leżą bez życia na trawie w okolicy domku czy altanki...)
A cebule i inne smaczne rośliny sadź w podziurawionych dużych donicach. Nie w koszyczkach, tylko w czarnych, plastikowych, grubych donicach produkcyjnych. Nie wiem ile kosztują takie donice w sklepie i gdzie się je kupuje, ale na pewno masz jakieś po kupowanych roślinach, może sąsiedzi mają, a może znajdziesz gdzieś źródło takich donic. One są paskudne, ale służą jako ochrona przed gryzoniami i nie muszą być piękne. Poza tym są wkopane w ziemię i nie widać ich specjalnie. No i po prostu to się opłaca

I nie łam się, nie jesteś z tym problemem osamotniona, nornice i inne myszowate to zaraza, która rozłazi się po ogrodach nam wszystkim (no, prawie wszystkim...) i chyba tylko łowny kot mógłby być z tego zadowolony

A wracając do tulipanów. Skąd wiesz, że to nornice je zjadły? A może tulipany się wyrodziły i zanikły? Poczytaj tu o tulipanach holenderskich, które znikają z ogrodu, żeby klient musiał kupić następną partię cebul...
- Z roku na rok brzydsze tulipany
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Re: Nornice i Mech!
To prawda o Holenderskich tulipanach,jednak Moja sąsiadka z działki obok odkryła u Siebie na działce kilka dołków z cebulami po 1-2 kg. "Coś" te dołki zrobiło i te cebule tam zaniosło! Miałam i takie odmiany że zaniknąć nie mogły,a tam gdzie zanikły tulipany znajdywałam same skorupki po tulipanach z pruchnem w środku ! Zrobię jak radzisz,a nornic Mam b.dużo i roznoszą Mi rośliny po całej działce-np: zeżarły Mi Lubczyka i rósł w 1 miejscu,a teraz Mam 5 lubczyków w różnych miejscach,tylko nie tam gdzie rósł-ha ha ha ! Co do do ;:doniczki to wiem że nie muszą być ładne i na pewno takie znajdę jak radzisz! Dzięki za dobre rady-Pozdrawiam! 

ebe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 526
- Od: 10 kwie 2010, o 08:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Nornice i Mech!
Nie wiem czy to można poczytać za sukces , ale wku....(niech będzie)...rzony nowymi norkami przy dopiero co wsadzonych kwiatach zacząłem podlewać je wodą, w której przez 24 godziny moczę czosnek. Mam nadzieję ,że nie wpłynie to negatywnie na rośliny. Ale tak czy siak by padły.Z pięciu nowych korytarzy nornic, trzy się nie odnowiły. Płot obsiałem różnymi pnączami, wzeszła tylko nasturcja pnąca , oraz groszek w ilości sztuk trzy. Z czterech paczek nasion. Reszta wyżarta.Jedna nasturcja dzisiaj wywalona korzeniami do wierzchu . Polałem korytarz przez norkę wodą z czosnkiem , może się wyprowadzą.Chemia nie działa. Kupiłem granulat na nornice Brosa i Normix At GR .Napisane ,że truje też karczownika. Tyle ,że jak pisał tadeusz48 ,od wielu już dni ilość granulatu w karmnikach się nie zmniejsza. Żarcia mają dookoła ile chcą . Żeby chociaż z przeżarcia popadały cholery.Napisałem wcześniej ,że odpuszczam. Ale gdzie tam. Jescze pokombinuje z gorczycą , nostrzykiem i miętą . Z miętą będzie najłatwiej.Nie wiem dlaczego , ale jak tylko oczyszczę z chwastów jakiś kawałek i coś posieję /posadzę , zaraz na drugi dzień mam nowe wykopki akurat w tych miejscach.Od Mirzana mam lewisję , oczyściłem kawałeczek z podagrycznika, zdrenowałem , piasku nawiozłem , podłoże według guglowni idealne. Posiałem tak jak chciałem , rano patrzę , a tam nornice autostradę sobie zrobiły , czteropasmową .Mój poprzedni post wobec tego staje się nieaktualny . Donkichoterii ciąg dalszy , tym razem wodne wyciągi z tego czego podobno nornice nie lubią.Tylko zastanawiam się , jak będzie wyglądało wieczorne posiedzenie na działce o zapachu miętowo-gorczycowo-czosnkowym
Pozdrawiam ,Piotr.

Pół hektara perzu , w końcu mam stałą pracę 
Mój poligon doświadczalny Popieram : http://www.zanimnapiszesz.info/" onclick="window.open(this.href);return false;

Mój poligon doświadczalny Popieram : http://www.zanimnapiszesz.info/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6500
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Nornice i Mech!
Liście i pędy czarnego bzu - dodaj koniecznie!!!
A jeśli chcesz, żeby ci pachniało (w sensie dosłownym), to dodaj tez kwiaty czarnego bzu, nornice podobno tego nie lubią.
Moje lubią. Albo mają to w nosie i nie przeszkadza im.
Sierść psa czy ludzka (
) nie działa.
Normix - zatrute ZIARNO - działa! Nie granulat, nie proszek, płyn, czy maść, tylko ziarno!
A jeśli chcesz, żeby ci pachniało (w sensie dosłownym), to dodaj tez kwiaty czarnego bzu, nornice podobno tego nie lubią.
Moje lubią. Albo mają to w nosie i nie przeszkadza im.
Sierść psa czy ludzka (

Normix - zatrute ZIARNO - działa! Nie granulat, nie proszek, płyn, czy maść, tylko ziarno!
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 526
- Od: 10 kwie 2010, o 08:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Nornice i Mech!
Dzięki Nalewko.Ogołacam ,jedyny krzak czarnego bzu , jaki mam . Mam nadzieje ,że starczy. Dotychczas robiłem wyciągi w butlach po mineralnej , teraz przeszedłem na wiadro. Podlewam codziennie. czosnek , gorczyca , mięta( na razie z apteki , ale wybieram się do teściowej , wyrwać jej świerzą)i ten czarny bez. Śmierdzi jak......... nie mam porównania. Ale za płotem są nowe korytarze. Za płotem , co mnie bardzo cieszy.A u mnie na razie żadnych nowych. Mało tego , parę rodzin się wyniosło.Do tego , jak zobaczę jakiś korytarz, przy podlewaniu rozgrzebuje i wsadzam końcówke węża ogrodowego. Niech się leje.Czas , tak na całego papierosa
.Jak im codziennie poprzeszkadzam , porozkopuję , podziabam , podleję , zapachnię, to w końcu , mam nadzieję , niewygody zmuszą ich do wyprowadzki.Ziarno zamówiłem , dwa rodzaje. będę sypał. Pozdrawiam ,Piotr.

Pół hektara perzu , w końcu mam stałą pracę 
Mój poligon doświadczalny Popieram : http://www.zanimnapiszesz.info/" onclick="window.open(this.href);return false;

Mój poligon doświadczalny Popieram : http://www.zanimnapiszesz.info/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 19 cze 2010, o 18:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Nornice i Mech!
Mam sposób na nornice. Chyba działa, od kilku dni nie wciągają mi cebuli pod ziemię. Niedopałki papierosów namoczone w wodzie wkładam do domków nornic i zakrywam ziemią. W tym miejscu już nie ryją. Mam nadzieję, że też wyniosą się z mojej działki za płot. Niedopałków im nie żałuję. Mam spory zapas, bo palę i zbieram je do słoika z wodą, a później - wiadomo - do norki.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8182
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Nornice i Mech!
Blada, próbowałam ten sposób na rabacie z różami. W butelce po wodzie moczyłam niedopałki i lałam do korytarzy. Fakt, tego korytarza już nie tknęły, ale 20 cm dalej powstał nowy. Tak im smrodziłam do jesieni, potem przed zimą i na przedwiośniu granulat w obcięte butelki, jak granulek ubyło to uzupełniałam żarełko, co by biedactwa nie głodowały. No i na razie spokój.
Ale przyjdą, przyjdą, jestem pewna, od sąsiadów.
Ale przyjdą, przyjdą, jestem pewna, od sąsiadów.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 19 cze 2010, o 18:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Nornice i Mech!
gienia1230
20 cm dalej to już prawie u sąsiada, a na pewno za tunelem. Zrobię tak jak Ty, zacznę od jesieni je dokarmiać. U mnie nornice to prawdziwa plaga. Niszczą wszystko na swojej drodze, a na zimę pchają się do domu. Nie mam już drzewek owocowych, winogrona, połowa cebuli wyjedzona. Nie poddam się. W końcu się wyprowadzą, nieważne gdzie.
http://forumogrodnicze.info/posting.php ... ilies&f=17#
20 cm dalej to już prawie u sąsiada, a na pewno za tunelem. Zrobię tak jak Ty, zacznę od jesieni je dokarmiać. U mnie nornice to prawdziwa plaga. Niszczą wszystko na swojej drodze, a na zimę pchają się do domu. Nie mam już drzewek owocowych, winogrona, połowa cebuli wyjedzona. Nie poddam się. W końcu się wyprowadzą, nieważne gdzie.
