Wasze forum podczytuję już od dłuższego czasu, gdyż jest dla mnie niewyczerpanym źródłem wiedzy na tematy wszelakie związane z ogrodnictwem. Dziś "z pewną taką nieśmiałością" postanowiłam z uczestnictwa biernego przestawić się na czynne, zatem nie wypada się z grubsza nie przedstawić

Trochę danych techniczno-historycznych na początek

Otóż ogródek mój, a gwoli ścisłości mój i moich rodziców, zaczął na dobrą sprawę powstawać 3-4 lata temu, po ukończeniu budowy domu. Początki, jak chyba u niemal wszystkich, nie były łatwe. Działka znajduje się na fragmencie odrolnionego pola, które zostało uprzednio wyjałowione do cna - jedyne co chciało rosnąć na początku to perz. Obecnie nie jest już tak tragicznie, nawet całkiem znośnie jak na piasek + glinę

A poniżej zamieszczam kilkanaście zdjęć (z góry przepraszam za jakość niektórych) z lat poprzednich oraz tegorocznej wiosny

- Rabatka różano-hortensjowa 2 lata temu (przepraszam za mało reprezentacyjny element psiej anatomii w kadrze :]):

I ta sama rabatka zeszłego lata:

Różyczka herbaciana pnąca:

Białe datury i wiszące pokrzywce:

Rabatka kwiatowa:

Wiciokrzewy przysłaniające szopkę (co roku trzeba je mocno ciąć, bo rosną jak szalone):

Perukowiec na tle pnącej różyczki porastającej ganek (również wściekle się rozrastającej :]):

W której to różyczce zeszłej wiosny postanowiły zamieszkać ciernióweczki (i wcale nie przeszkadzało im to, że metr od ich gniazdka znajdują się drzwi wejściowe do domu):

Rabatka kwiatowa przy warzywniku (w tle widać nieokiełznany koper ;))

Skalniaczek przy mini oczku wodnym:

A tu szarotka na tymże skalniaczku:

I kilka tegorocznych marcowych krokusków:
- W Pickwicku wylądowali Obcy


- I w Tricolorze

- Pąk Fuscotinctusa

- Fuscotinctus już otwarty i przyjmuje gości ;)

- Równie gościnna Joanna d'Arc

- I kępka Romance

Ufff...Mam nadzieję, ze nie przedobrzyłam z tą ilością zdjęć? Muszę się jeszcze sporo nauczyć nt. zwyczajów jakie tu u Was panują :]
Mam nadzieję, że uda mi się zadomowić.
Jeszcze raz witam wszystkich i pozdrawiam!