Posadziłam jesienią zeszłego roku to drzewko i przyznam się, że nie mam pojęcia dlaczego nie pomyślałam (w ogóle) o dopytaniu się o zapylacz. Posadziłam też jedno drzewko 2 w 1 (2 odmiany na jednym) - śliwa brzoskiwniowa + ulena (plus kilka czereśni ale te tu się nie liczą). Niewiele informacji można znaleźć; doczytałam m.in. tu na forum, że śliwomorela zapylacza potrzebuje i że być może mogłaby być to ałycza (? - ałyczy kwitnących i owocujących akurat ci u nas pod dostatkiem).
Czy ktoś mi może podpowiedzieć co mam zrobić? Ta śliwomorela to chyba bardziej miał być eksperyment i mam coraz więcej wątpliwości czy dokonalam dobrego wyboru (miejsc pod drzewka owocowe mamy niewiele)
