
Chciałabym spytać Was drodzy wielbiciele host : jakie odmiany nie sprawdziły się u Was w ogrodach i czy kiedykolwiek pozbyliście się jakiejkolwiek hosty ze względu na problemy, jakie stwarzała.
Przyznam się, że ja nigdy nie wyrzuciłam żadnej hosty, prócz jednej, Gold Standard, która okazała się zawirusowana. Inne Goldki ( pochodzące z różnych źródeł ) przeniosłam z hostowiska podczas jego przebudowy, pod stary dąb nad strumieniem a w miejscach, gdzie rosły , zasadziłam paprocie i kokorycze.


A jak to jest u Was ? Czy jakieś odmiany " podpadły " Wam tak strasznie,że zdecydowaliscie się na ich usuniecie z ogrodu?
Może uda nam się stworzyć czarną listę host niewdzięcznic i paskud , których zakup okazał się niewypałem a wydatki - stratą pieniędzy...