

A może nie pozwolić im rosnąć, przyciąć albo co?
I co wtedy się dzieje? Przeżywają zimę w "fazie zielonej", czy te części nadziemne obumierają?xipe pisze:U mnie wylazły już niektóre zimowity, przebiśniegi. Jak przyjdą mrozy pookrywam je stroiszem z sosny i świerka.
zanna pisze:Przeżywają zimę w "fazie zielonej", szczególnie jeżeli są pod okrywą śniegową lub innym przewiewnym zabezpieczeniem (jak stroisz). Stroisz chroni przede wszystkim przed wysuszającymi i wychładzającymi wiatrami. Ukryte pod nim lub pod śniegiem rośliny wytwarzają sobie mikroklimat - widziałaś zapewne, że krokusy czy przebiśniegi potrafią "wytopić" sobie drogę do słońca?
Anemone sylphida to to samo co a. coronaria - tak wygooglałam.Są dosyć odporne i potrafią przeżyć zimę "na zielono" (oczywiście nie cale dorosłe rośliny, a małe pierwsze listki
) Myślę, że bardziej grozi im zagniwanie z nadmiaru zimowej wilgoci, niż chłód.