No cóż... przede wszystkim jak rosną i kwitną moje psianki - widać na zdjęciach.
Jeszcze dziś zrobię aktualne zdjęcie ale w tej chwili leje jak z cebra muszę przeczekać ten deszcz.
Ponieważ podałaś link zawierający opis tej rośliny w którym spotkać można zarzut,iż
Na jednym z największych forów krajowych spotkałam się z e stwierdzeniem, że psianka kwitnie tylko na końcach tegorocznych pędów i zalecano częste uszczykiwanie przyrostów. Otóż jest to totalna nieprawda.
muszę się odnieść do tego.
Otóż pani prowadząca tamten blog interpretuje nasze wypowiedzi - chyba jednak konkretnie moją - tak jak jej wygodnie,by stać się wiarygodną,by zyskać czytelników .
Nie będę wdawała się w szczegóły bo to jest bez sensu ,chcę tylko zwrócić uwagę, iż zalecane uszczykiwanie pędów w mojej wypowiedzi o którym pisze nieco wyżej,ma przyczynić się do maksymalnego rozkrzewienia rośliny a co za tym idzie zwiększy się radykalnie ilość pojawiających się na krzewie kwiatów.
I ja tak postępuję ze swoimi krzewami i nie mam podstaw do narzekania na brak kwiatów lub małe ich ilości u moich krzewów.
Szkoda,że owa Pani nie pokazuje własnego kwitnącego krzewu,czy rzeczywiście posiada 'szafirową burzę" czy posiada doświadczenia w jej uprawie?
Nie sądzę,mimo,iż jest to krzew już bardzo u nas rozpowszechniony.
Poza tym należy mieć na względzie różne i przeróżne zachowania tego samego krzewu w różnych warunkach uprawy... Ten sam krzew może zachowywać się drastycznie różnie tu w Polsce ,na ciepłym południu i jeszcze inaczej w swojej ojczyźnie.
Zalecałabym tej Pani ostrożność w wygłaszaniu radykalnych osądów.
Natura rządzi się własnymi prawami a my powinniśmy wykazywać pokorę wobec niej.
A kwiaty u mojej psianki rantonnetii pojawiają się w szczytowych partiach pędów,podobnie jak na Twojej co widac na powyższych zdjęciach ,niezależnie od tego czy pędy są przycięte jesienią czy wiosną czy też wcale. Nie ma ich z pewnością wzdłuż całego pędu.
Trudno dyskutować mi uprawiającej psiankę od wielu już lat ok.10 z pewnością z zebranymi opisami z sieci - zebranymi chyba z całego świata - i skomasowanymi na owym blogu.
Blog jak blog ... ma przyciągnąć czytelników a informacje jakie się umieszcza w takich miejscach weryfikuje życie.
Nie polecałabym tych opisów nikomu.
Za to doświadczenia wynikające z dyskusji jakie toczą się na forach są bezcenne.
---11 paź 2011, o 15:53 ---
No to zapraszam na październikową foto sesję mojej psianki Rantonnetiego.

p1740264.jpg
i wczesniejsze nieco

p1750357.jpg