Izuś, nie wiem co robić, bo juz kir żałobny szykuję.
Nie zauważyłam, że skończyły się baterie w wibratorze i
chusteczka jest bez dźwiękowej osłony, która przez rok, służyła fantastycznie
( ani jednej dziury , czy kopca!).
Tkwiąc w błogiej nieświadomości, słyszałam charkoty benzynowych kosiarek u sąsiada
ale nie skojrzyłam, że towarzystwo podziemne, może emigrowac do chusteczki.
Dopiero, gdy dziur okragłych i kopców się narobiło, pojęłam...ciszę.
Wibrator przestał działać!
Zmieniliśmy baterie, przestawiam go, ale widzę migrację.
Wibrator w jednym trójkącie - karczowniki w drugim i tak na zmianę.
Pół opakowania trutki w kopcach i...bez efektu.
Codziennie trwanik wybrzuszony, codziennie nowy stożek
i..więdnące nagle rośliny na grządkach.
Kochanie, chodzi z radiem ,stawia je przy play-stikowym,
by wzmocnic fale akustyczne i...nic. Muzykalne gryzonie, czy co?
Na razie " poszły" 3 Rh, trochę bylin, 2 róże....
Cebulowe pokażą straty wiosną.
Proszę Cię, zobacz do Cynamonka, jaki świetny koncept na utwardzenie placyka,
miedzy roślinami! :P