
Będę wdzięczna za wszelką pomoc


KaRo pisze:Chętnie więc się dowiemy - tak z grubsza choćby - z czym masz do czynienia.
Czy możliwa jest całkowita ich eliminacja?tija pisze: płoszczyca szara zauważyliśmy tylko kilka osobników i nie wydawały się być agresywne, natomiast pluskolec i pływak żółtobrzeżek to najgorsze zakały mojego stawu,jest ich naprawdę dużo , nie tylko atakują człowieka ale walczą i zagryzają się nawzajem .
Witam po przerwieKaRo pisze:
Czy możliwa jest całkowita ich eliminacja?
Zatrważająca dla mnie jest ta informacja,iż atakują człowieka.
Nartniki owszem znam - pojawiają się u mnie choć jakoś tak okresowo,ale są obecne.
Ważki bywają różne - piękne i odrażające.
Wspaniale,że zauważyłaś tę napaść na osłabioną rybę.
Napisz proszę coś czasem na temat Waszej walki z tym robactwem.
Masz rację ,pluskwiaki to małe stworki , te o których pisałam to pływaki żółtobrzeżki .Jak je zwał tak je zwał i jedne i drugie są drapieżnikami które należy wyprowadzić ze stawu przed jego zarybieniem .AurorA pisze:pluskwiaki nie osiągają takich wymiarów chyba że topielica
to są pływaki żółtobrzeżki
Niestety nie. Pluskolce i pływaki żółtobrzeżki latają, i to dobrze. Pluskolce potrafią nawet startować z wody. Można je wyłapywać, a prędzej czy później znów przylecą.KaRo pisze: Czy możliwa jest całkowita ich eliminacja?