Na moje oko, to ona gnije.
- zła ziemia torfowa, chyba ze starych doniczek po begoniach ?
- za mało ziemi, odkryte najwarażliwsze miejsce szczepienia
- stara, porowata, niewyparzona donica, której pory są siedliskiem wszelkich możliwych grzybów i bakterii
- takich spartańskich warunków nie wytrzyma róża, może tylko canina
Obetnij 2 pędy z widocznymi nekrozami, aż do zielonej, żywej tkanki.
Przesadź do gliniasto- piaszczystej ziemi, wyparzonej w piekarniku.
Daj większą, czystą ( nowa lub wyparzoną wrzątkiem i octem) donicę, min. 20 l.
Daj na dół drenaż - kamyki, keramzyt, granule styropianowe, lub podobny materiał ziarnisty.
Na sam spód, na troszkę ziemi, możesz dac posiekane 2 garście pokrzyw i igieł skrzypu, potem prysyp ziemię na ok. 5 cm i dalej już możesz sadzić krzew, jeśli sa zdrowe korzenie ( jasne i nie nadgniłe).
jeśli nadgniłe- obetniej je także, aż do jasnej tkanki.
Opryskaj Bioczosem, Bioseptem lub nalewką z czosnku.
Za parę dni zrób oprysk z siarczanu potasu + siarczan magnezu ( po 1 płaskiej łyżeczce na 1 l wody), by wzmocnić tkanki.
Może się uda ją uratować.