Sezonowanie drewna

Fallenangelv · Post » 27 lut 2009, o 10:19

Witam.

Na początku marca zamierzam okorować i wy sezonować bale sosnowe na płotek.
Ile czasu najkrócej powinny schnąć? , żeby miało to sens zrobić z nich płot.

Dziękuję i pozdrawiam

tadeusz48 · Post » 27 lut 2009, o 10:41

Według mojej wiedzy, bale powinno się jako surowe pociąć na odpowiednie grubości, ponownie złożyć w bale, z tym że poszczególne elementy przełożyć listwami(przekładkami), i złożyć wszystkie bale(pocięte) z zastosowaniem przekładek pod zadaszeniem, najlepiej w zacienionym miejscu . Chronić przed słońcem które może powodować zbyt szybkie wyschnięcie i popękanie bali, końcówki bali można pomalować wapnem ,bo są najbardziej narażone na pęknięcia. Długość suszenia ,zależna jest od temperatury otoczenia i grubości bali, moje surowe baliki( kantówki) o wym .4 na 8 cm, suszyły się w ubiegłym roku całe lato. Jeżeli Ci się śpieszy, możesz skorzysta z suszarni drewna, które posiada przeważnie każdy tartak.
Płotek możesz z powodzeniem zrobić z surowych bali, same wyschną , ewentualnie możesz je trochę podsuszyć, również tak jak podałem wyżej.

Fallenangelv · Post » 27 lut 2009, o 11:42

dzięki za podpowiedz.

Ja tak zamierzam sezonować ok4-5 miesięcy.

Nalewka · Post » 9 mar 2009, o 18:50

Sosna na płotek? Wiesz, że sosna jest chyba najmniej odpornym rodzajem drewna do użycia na zewnątrz i szybko butwieje? Jest też miękka, a źle przygotowana "pracuje" chłonąc wilgoć albo ją odparowując. Masz możliwość ciśnieniowego potraktowania drewna? Jeśli pomalujesz jedynie z wierzchu, płot nie będzie ci służył specjalnie długo.

Fallenangelv · Post » 9 mar 2009, o 20:22

,,Masz możliwość ciśnieniowego potraktowania drewna? ''
To znaczy

To jest malowanie w jakiś specjalnych komorach?

Amroz · Post » 9 mar 2009, o 22:03

Jeżeli chodzi o sosnę to ja nie narzekam. Prawie wszystko na działce jest zrobione z sosny. Sosnę kupuje przeważnie ze ścinki zimowej. Ponieważ zawiera dużo żywicy która jest w środku drewna co ja w naturalny sposób impregnuje od środka

Jeżeli chodzi o impregnację to ja używam drewnochronu. Na początku bezbarwny z dodatkiem wosku a następnie kolorowy.

Fallenangelv · Post » 9 mar 2009, o 22:53

Amroz pisze:Jeżeli chodzi o sosnę to ja nie narzekam. Prawie wszystko na działce jest zrobione z sosny. Sosnę kupuje przeważnie ze ścinki zimowej. Ponieważ zawiera dużo żywicy która jest w środku drewna co ja w naturalny sposób impregnuje od środka Jeżeli chodzi o impregnację to ja używam drewnochronu. Na początku bezbarwny z dodatkiem wosku a następnie kolorowy.

No ja też tak robię.

tylko od razu maluję na kolor.
Jak mam więcej pieniędzy to wybieram sadolin a jak nie to i drewnochron dobry.

Qsal · Post » 10 mar 2009, o 11:09

Ja również mam pytanie do bardziej doświadczonych forumowiczów w sprawie "świeżego" drzewa sosnowego.
U znajomego drwala mam możliwość niedrogo nabyć bale (stemple budowlane). Mogę je również mieć pocięte na kantówki. Z materiału tego planowałem wykonać altanę (słupy, pławy krokwie) może jeszcze jakieś meble ogrodowe.
Konstrukcja altany ma być następująca: 8 słupów (bez ścian) a na nich dach o wymiarach ok 4x4m przykryty deskami i papą lub gontem.
W gruncie rzeczy zdecydowałem się na budulec użyć kantówek lecz nurtuje mnie kilka pytań:
1 Czy ze świeżego (mokrego) drewna można budować jakiekolwiek konstrukcje, tzn. jak się ono obrabia, szlifuje, hebluje?
2. Czy słupy i dach się nie pokrzywi pod wpływem schnięcia, temperatur, wilgoci?
3. Czy można impregnować i malować świeże drewno, jeżeli tak to czym najlepiej?
4. Czy będzie dużym problemem jeżeli w altanie zamontuję kominek?

Z góry dziękuje za pomoc.

Amroz · Post » 11 mar 2009, o 00:06

1 Czy ze świeżego (mokrego) drewna można budować jakiekolwiek konstrukcje, tzn. jak się ono obrabia, szlifuje, hebluje?

Odp. 1. Z mokrego drewna to trochę szkoda pracy bo drewno musi wyschnąć. Poza tym jak zbijesz mokre drewno np. na zakładkę to jak wyschnie zrobią się szpary i zacznie "latać". My kupiliśmy drewno w ze ścinki zimowej i od razu zostały okorowane z tego względu że mokra kora odchodzi łatwiej od przyschniętej

:):)

Co do obrabiania to my okorowaliśmy jak pisałem wyżej i "przetarliśmy". Nie mogłem uwierzyć że mokre gałązki są tak ciężkie

:):)

Polecam opisać każdy "przetarty" element ułatwi to w przyszłości w składaniu.

I całość poszła do stodoły na leżakowanie

Co do szlifowania i heblowania to nie za bardzo się da. Bo papier się zapycha a heblowanie nie bo drewno strasznie się niszczy po prostu nie.

2. Czy słupy i dach się nie pokrzywi pod wpływem schnięcia, temperatur, wilgoci?
Odp. 2. Jeżeli drewno będzie suche to nie powinno się wykrzywiać i wyginać ale zawsze to jest drewno.

3. Czy można impregnować i malować świeże drewno, jeżeli tak to czym najlepiej?
Odp. 3. Tutaj ci nie pomogę bo nie malowałem na mokro

4. Czy będzie dużym problemem jeżeli w altanie zamontuję kominek?

A jaki problem

Zależy jaki chcesz ????

Jeszcze jedno zwróć uwagę jak będzie wyglądała altanka. Bo jeżeli chcesz wstawić 8 słupów to zastanów się gdzie będzie wejście i gdzie będzie stał kominek / grill. Może wystarczy 6 słupów??? Żeby nie wyszła tak!!!!

Łysy · Post » 11 mar 2009, o 09:29

Tylko uzupełnię odrobinę

Qsal pisze: 1 Czy ze świeżego (mokrego) drewna można budować jakiekolwiek konstrukcje, tzn. jak się ono obrabia, szlifuje, hebluje?
2. Czy słupy i dach się nie pokrzywi pod wpływem schnięcia, temperatur, wilgoci?
3. Czy można impregnować i malować świeże drewno

Ad. 1. Cieśle robią ze świeżo przetartego drewna np. konstrukcje dachowe, ale w Twoim wypadku duże znaczenie ma estetyka i detale, więc może jednak poczekaj do czerwca

Ad.2 Świeże drewno użyte na konstrukcje i od razu obciążone ( ale b. mocno) może się trwale odkształcić. Ale nie dotyczy ten problem altanek. Gorzej z pękaniem - wystawienie takiego drewna na słońce i upał spowoduje powstanie wielu głębokich pęknięć, czasami o szerokości nawet 8-10 mm ( to zależy od grubości belek)

Ad. 3 Można - Polska to wolny kraj

Ale bez sensu - znacznie utrudnisz odparowanie wody z belek - a każdy ciepły tydzień plus odpowiednio wysoka wilgotność drewna to rozwój grzybów. Najpierw tzw. sinizna, a potem już takie powodujące destrukcję drewna...

Posumowując: warto choć trochę sezonować drewno.

Qsal · Post » 12 mar 2009, o 08:00

Dziękuję wszystkim za porady.
Może faktycznie nie dokonca dobrym pomysłem będzie budowa z mokrego drewna.
Mam jednak pytanie dodatkowe: czy jeżeli zakupu drzewa dokonam powiedzmy w tym lub przyszłym miesiącu, zaś samą budowę rozpocznę w wakacje (lipiec sierpień, może nawet wrzesień), to do tego czasu drewno będzie w miarę dobrze przeschnięte (słyszałem ze najlepiej suszyć je 1 sezon).
Chcę zaznaczyć że o suszeniu drewna początkowo nie myślałem albowiem nie mam zadaszonego miejsca gdzie mógłbym je ułożyć (szopa, stodoła).
W moim przypadku suszenie polegałoby na ułożeniu kantówek i belek na placu (oczywiście na jakimś lekkim podwyższeniu by nie leżało bezpośrednio na ziemi) i co najwyżej nakrycie ich plandeką lub innym materiałem który nie pozwoliłby na zamoknięcie.
Nie wiem tylko czy takie "suszenie" na dworze da pożądany efekt czy też wręcz odwrotnie.
Drewno niezaimpregnowane szybciej się zniszczy.

Bardzo proszę doradźcie raz jeszcze.

Amroz · Post » 12 mar 2009, o 09:37

Potnij drewno na "kawałki" i poukładaj jedno na drugim z przekładkami. Na samej górze przykryj czymś. Chodzi o to aby była cyrkulacja powietrza.

Łysy · Post » 12 mar 2009, o 09:49

Qsal pisze:suszenie polegałoby na ułożeniu kantówek i belek na placu (oczywiście na jakimś lekkim podwyższeniu by nie leżało bezpośrednio na ziemi) i co najwyżej nakrycie ich plandeką lub innym materiałem który nie pozwoliłby na zamoknięcie.

Idealnie. A plandeka niech chroni przed deszczem i co także ważne - przed słońcem (tak jak już Tadeusz pisał wyżej).

Tylko nie trzymaj tego w tunelu foliowym - przewiew musi być

Qsal · Post » 13 mar 2009, o 08:00

Dzięki za radę.
Tak właśnie zrobię, tj. zakupię teraz drewno, poprzekładam i podsuszę do lata.
Mam jeszcze pytanie czym dobrze zakonserwować drewno po takim suszeniu, bo zakładam - zgodnie z sugestią "Łysego" - że przed suszeniem malowanie przynosi odwrotne efekty.
Chodzi mi dokładnie o to jakich farb użyć. Jakiego podkładu, czy lepsza jest lakierobejca czy też farba z woskiem czy jeszcze inny wynalazek, a może po prostu zwykła farba do drewna zewnętrznego. Ile razy sugerujecie malować drewno. Co lepiej zakonserwuje altankę.

Raz jeszcze dzięki za pomoc.

Łysy · Post » 13 mar 2009, o 10:33

Qsal pisze:jakich farb użyć. Jakiego podkładu, czy lepsza jest lakierobejca czy też farba z woskiem czy jeszcze inny wynalazek, a może po prostu zwykła farba do drewna zewnętrznego.

O zwykłej farbie zapomnij - z każdym następnym malowaniem będzie tragiczniej wyglądać ( powłoka pęka, łuszczy się).
Estetyka tragiczna

Lakierobejce też są wymagające co do drewna i warunków zewnętrznych, zniosą sporo, ale nie chronią już tak skutecznie drewna wystawionego na deszcz, mróz i słońce ( ale konstrukcja zadaszonej altany to nie to samo co ławka stojąca cały rok w ogrodzie - lakierobejca wytrzyma sporo dłużej)

Idealne są środki częściowo wnikające w konserwowane drewno, przy czym w drewno iglaste wnikają dobrze, w liściaste kiepsko...