
Mam cztery storczyki Phaleneopsisy i problem bo oczywiście nie kwitną.

Cały zeszły rok pięknie kwitły, powypuszczały po jednym liściu, potem przekwitły w listopadzie i od tamtej pory nic.
Jeden, z pędu który przycięłam po przekwitniętym kwiatostanie wypuścił boczną odnóżkę w grudniu; dzisiaj ma jakieś 6 cm i stanął w miejscu, boję się, że uschnie.
Drugi stoi w miejscu, nawet nie usychają mu specjalnie pędy po kwiatach.
No, dwa pozostałe musiałam przesadzić (wiem, że tego nie lubią) bo wszystkie korzenie praktycznie miały na wierzchu.
Wszystkie stoją w jednym miejscu, w jasnych doniczkach, nigdy ich nie przelałam; teraz w zimie podlewam je ostrożnie; od samego początku co 2 tyg. z niewielką ilością nawozu dla storczyków; stoją na podstawie z wodą, nawet temp. mają różną w dzień i w nocy o ok. 2 st. Liście mają ładne.
Co jeszcze mogę zrobić żeby moje storczyki zakwitły?

Czy mogę zaryzykować zmianę miejsca? Podobno tego nie lubą.
Czy storczyki muszą stać w jasnych pomieszczeniach?
Pozdrawiam i dziękuję, Ania