No i poszło.
Ja tak jak koleżanki...jeszcze przed chwilą byłam w pierwszej części
Jak mi się podoba,ta listopadowa zima w waszym ogrodzie.
Mam nadzieję,że jak się tam do was wybierzemy,to zmówicie ładny śnieg
No, a teraz czekam Andrzeju, na foty w nowego nabytku (prezentu)
Ale fajnie Gabuniu i Aniu , że wpadłyście w małą pułapkę . Dziś rano Jędruś zmienił , wczoraj paplałam z Madziorkiem czołgistką i rozkaz wykonany . Jeszcze tylko musimy popracować nad obróbką zdjęć wg woli Aniu Twojej i Wisienki .Dzięki wielkie za korepetycje , przydadzą się ..Czekam tylko na większe opady śniegu , bo na razie jest zimno i brzydko .
Madziula zrobię dla Ciebie zdjęcia i Jędruś je tak ładnie może obrobi . Zobaczymy czy szkoła Ani i Wisienki nie poszła na marne . Ta zima była dużo piękniejsza na wizji niż na zdjęciu , ale pogodynki zaczynają straszyć mrozami , a ja mam krzaki tylko okopczykowane . Mam tylko nadzieję , że meteorolodzy się pomylą .
Jolu , bo pod choinkę dostałam nowy sprzęt od mojej córci i zięcia . Tylko muszę się nauczyć go obsługiwać . Miałam inne pilne zajęcie , które musiałam wykonać . Myślę , że zanim spadnie śnieg ja przeczytam już instrukcję obsługi .
Asiu to nie koniec zimy , zdjęć będzie więcej i będzie można latem powspominać zimę , tak jak zimą wspominamy lato.
Pozdrawiam cieplutko Zosia
Witaj Magdaleno i zapraszam Cię na spacer . Bardzo lubię róże i mam ich bardzo dużo . W 1 części są zdjęcia niektórych moich krzaczków . W sezonie letnim postaram się pokazać wszystkie moje odmiany . Miło mi będzie jeśli mnie kiedyś jeszcze odwiedzisz .
Pozdrawiam Cię cieplutko Zosia
Zosiu,wyszłam na chwilę z Waszego ogrodu i mowę mi odjęło...Toż Ty jesteś ekspert w dziedzinie róż i tym bardziej się cieszę,że tutaj trafiłam.Przypuszczam,że będę pytać,pytać i jeszcze raz pytać o różyczki A fakt,że uzyskaliście tak wspaniały efekt w zaledwie dwa lata,ściął mnie z nóg majstersztyk
Zosia z Jędrusiem to bardzo dobrzy fachowcy różani .
Zosiu ,nasypało śniegu u Was ,nic tylko na sanki ,szkoda że tak daleko mieszkasz,
bo jak Jędruś by Cię nie chciał pociągnąć, to bym Ci malamuta pożyczyła
Madziu moja koleżanka zaraziła mnie chorobą różaną . Zapragnęłam mieć ich dużo i mam przeróżne odmiany . Bardzo lubię to co robię , a moje roślinki oddają mi w zamian swoje piękno . Cudownie jest latem wyjść z domku i zaciągnąć się różanym zapachem , dostaje się natychmiast ochoty do pracy i chęci do życia .
Miło mi Cię powitać Majko w naszej oazie , bo to jest odskocznia od szarej rzeczywistości . Małe przytulanki są wspaniałe , bardzo je lubimy . Nie wyobrażam sobie teraz życia bez tych futrzaków . Jak Ci się podoba u nas to Cię zapraszam częściej do nas
Pozdrawiam cieplutko
Boguniu Ty mi nie kadż tak mocno , bo sama w to uwierzę . Teraz śniegu u nas jak na lekarstwo , mam nerwy , bo nie okryłam wszystkich krzaków . A na sankach chętnie bym pojeżdziła , ale wiek już nie ten , no i Twój malamut by sanek nie pociągnął , bo ziemię widać . Ty to masz dobrze , bo mieszkasz w górach i malamut się nie zmęczy , bo sanie mkną same .
Pozdrawiam cieplutko