Witam wszyskich:)
to moje początki na forum, zachęciła mnie znajoma, której z tego miejsca dziękuję
a teraz ... poradźcie:
jestem w posiadaniu załączonego poniżej egzemplarza, miał się całkiem dobrze do czasu, kiedy nie został zupełnie przelany

W ramach reanimacji zmieniłam mu podłoże na nową korę, starych korzeni niestety nie udało sie uratować, nie zostało z nich nic, myślę, że dzięki kilku powietrzym jeszcze żyje. Od kilku dni wypuszcza nowego liścia, ale pozostałe liście w dalszym ciągu pomarszczone i zwiędnięte

Czy widzicie nadzieję na przeżycie ? ....
...dodam, że to nie ja go tak potraktowałam!
