Z moich "najlepszych" błędów początkującego ogrodnika:
1. Tuż po przeprowadzce do lokalu z ogródkiem posadziłam wprost do gruntu miętę (w kilku miejscach!) i bardzo się cieszyłam, kiedy ta zaczęła rosnąć... Oczywiście, póżniej musiałam wyrywać olbrzymie miętowe klaszcze i wkopywać dookoła jakąś barierę.
2. Posadziłam do warzywnych skrzyń kilka sadzonek szałwii... Oczywiście, w żyznej glebie z regularnym podlewaniem ta mocno się rozrosła, i za rok musiałam ją wyprowadzić do mniej luksusowych warunków (lubię szałwię, ale nie na tyle!)
3. Postawiłam skrzynie warzywne z otwartym dolem tuż pod płotem, za którym sąsiad uprawia maliny... Oczywiście, przez cały rok musiałam wyrywać ze skrzyń odrosty tych cholernych malin
