No i nic nie pisałam przez 1,5 miesiąca bo pochłonęło nas kompletnie małe dziecko, remont no i zajmowanie się domem i siewkami.
Aktualizacja zdjęć tego, co jeszcze zostało na parapecie:
Papryki mamy w tym roku niesamowicie oporne, jeśli chodzi o kiełkowanie
Całkiem ładne pomidorki w tym roku
Tylko Malinowe Ożarowskie wystrzeliły nam w górę jak z procy i nie wiemy co jest tego przyczyną...
No i ostatnia 4-ta paletka z pomidorami - oj za dużo tego w tym roku wyszło
Ze szczepienia nic nie wyszło, wszystko zgniło...chcę jeszcze spróbować na większych siewkach, nie jest to dla mnie komfortowe z wadą wzroku działać na takich maluszkach. Czy ktoś wie jak bardzo spada przeżywalność większych sztuk po szczepieniu?
W następnym poście będzie coś ze środka szklarni, tak myślę, a tymczasem zapraszam na nasz Youtube na kanał RolnoOgrodniczy - dużo się ostatnio działo
Słoneczka życzę
