
Najtrudniej zacząć, tak więc co napiszę? Cieszę się, że tu jestem

Z ogrodem rzecz jasna i gotowością do plecenia

Postaram się nie wymądrzać, bo czasami mi się zdarza

Uwielbiam pleść na temat i czytać podobne. Zwłaszcza jeśli dotyczy to roślin

Mam duży ogród. Z bogatą historią. Nie miał ze mną lekko! Próbowałam chyba wszystkiego, bez roślin wodnych jedynie.
Iglaki, byliny, róże, lilie, sukulenty, rośliny egzotyczne, jadalne. Spotkałam na swojej ogrodowej ścieżce (ach ta ścieżka!) wielu wspaniałych pasjonatów. Wieloma roślinami się wymieniliśmy, o wielu nagadaliśmy się.
A na własnych grządkach dzisiaj mam: piwonie, martagony, rośliny cienia, kilka niedobitków róż, rośliny jadalne i dużo, dużo bylin.
Miałam pretensje do angielskich ogrodów, dlatego czasami na fotkach pojawią się ach! angielskie kompozycje! Niech to nikogo nie zmyli

Miałam nadzieję dodać kilka fotek, ale dzisiaj to chyba nie będzie możliwe, fotosik się zaparł!
A wczoraj na próbę dwie fotki wgrał. No nic, spróbuję jutro

Tyle udało mi się wgrać.
Fragment cienistej rabaty

Trochę martagonów

Rabarbar i rutewki

Pustynniki


Moja, subbiektywnie najpiękniejsza piwonia: P. lactiflora 'Lois Kelsey'. Nie pachnie, gdyby ktoś pytał, ale nic nie szkodzi


Małe te fotki.