

Robią wrażenie te puszkinie. Pięknie się rozrosły. Ja mam kilkanaście małych kępek, które stopniowo będę grupował. Zastanawiam się nad zestawieniem z innymi cebulowymi. np. cebulicami i z jakimiś tulipankami.
Tych małych "cebulaków" przybywa w ogrodzie lawinowo. Rozmnażają się zarówno przez cebulki przybyszowe jak i również przez nasiona. Jeśli nie będziesz usuwała nasienników, niech swobodnie rozsiewają nasiona, to przybędzie ich przybywać każdgo roku po kilkadziesiąt, jeśli nie po kilkaset sztuk. Miejsce do rozprzestrzeniania znajdą sobie bez problemu. U mnie wyrastają nawet spod jałowców płożących. Jak pogoda dopisze to pokażę to jutro na zdjęciu.Wisienka pisze:Ale piękne kobierce pokazaliście!Puszkinię widzę chyba pierwszy raz, albo dopiero pierwszy raz zwróciłam na nią uwagę dzięki Waszym zdjęciom.
Mietku! jak miło mi przeczytać, że cebulica syberyjska sama się rozrasta! Posadziłam zeszłej jesieni 1 opakowanie (nie pamiętam ile sztuk) tego kwiatka i widziałam, że się przyjęły, z czego ogromnie się cieszę, zwłaszcza teraz, jak zobaczyłam jak pięknie wyglądają w dużych kępkach.
Ale chyba w tym układzie za mało miejsca im zostawiłam. Nie szkodzi! Zawsze znajdzie się dla nich następne
W zasadzie nie tyle można, co one same to czynią. U mnie rosło kilka puszkinii a teraz rośnie kilkaset i to dosłownie wszędzie. Nie przeszkadza im cień i gęsta trawa. Zeszłej jesieni likwidowałam mały skalniaczek na którym rosły i ziemię z tego skalniaka porozrzucałam i teraz tam też rosną puszkiniebona pisze:Czy to znaczy ,że puszkinię i cebulicę mozna rozmnażać z nasionek,nie tylko z cebulek przybyszowych?
eMZet pisze: Jeśli nie będziesz usuwała nasienników, niech swobodnie rozsiewają nasiona, to będzie ich przybywać każdego roku po kilkadziesiąt jeśli nie po kilkaset sztuk
Wisienko, ja swoje posadziłem raz i "całkowicie zapomniałem".Wisienka pisze:...
aha - a czy z tymi cebulowymi należy po przekwitnęciu postępować podobnie jak z tulipanami? Mam na myśli liście, bo kwiatostany zostawiamy, jak chcemy, żeby się rozsiały i cebulki w ziemi też zostawiamy?