Też mam phallusy ! Ach, ten aromat, o ksztalcie (i nazwie) nie wspomnę
Najlepsze, że u mnie rosły też przy samej bramie wjazdowej i każdy, kto do mnie przyjeżdżał lub podchodził do dzwonka przy furtce, najpierw musiał sie tego nawąchać, a dopiero potem, po przekroczeniu bramy mógł poczuć, że mam róże, wiciokrzewy, kwitnące lipy itd.

Gdybyście widzieli miny tych biedaków!

Nie wiedzieli, co mają mysleć! Nie bylo wyjścia, wytropiłam , wykopałam i przeniosłam w odludne miejsce, nie wiem, czy się tam przyjęły, ale trudno, nie miałam serca tak katować i zarazem odstraszać moich gośći
