Historie z życia wzięte... ( przygody, prawdziwe sytuacje )

Humor, psychologia, podróże, pokrewne.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Administrator
---
Posty: 7626
Od: 28 gru 2006, o 10:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Historie z życia wzięte... ( przygody, prawdziwe sytuacje )

Post »

Nasze historie, zdarzenia , najzabawniejsze , najśmieszniejsze z życia wzięte, Twojego lub znajomych :D
:idea: :arrow: :arrow:
Zachęcam do podzielenia się z nami :D
Miłego dnia!
Admin.
Awatar użytkownika
Onak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 856
Od: 4 lip 2006, o 17:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opolszczyzna
Kontakt:

Post »

Zacznę: Po pierwsze, to na wstępie powiem, że mam tych historii tyle, że aż - ale to tylko dlatego, bo na lekcjach często się zdarza coś zabawnego - he he he. Oto pierwsza - całkiem świeża, bo z poniedziałku:
Mam takich dwóch uczniów - Andrzejka i Krzysia - często Krzysiowi powtarzam, że powinien pisać wolniej, staranniej, bo robi przez swój pośpiech dużo błędów, literówek itp.
Pewnego dnia - po raz kolejny przypominam Krzysiowi, żeby pisał wolniej,bo znów robi błędy, na co wtrąca się Andrzejek mówiąc:
-No dokładnie Krzysiu, Pani ci to nieraz mówiła, zresztą nie tylko pani z angielskiego, ale pani z matematyki również, a Ty zawsze sie spieszysz, zawsze w klasie wychodzisz przed orkiestrę...
Na co urażonym i z lekka lekceważącym tonem tonem Krzysio odpowiada:
- Andrzejku, co ty w ogóle opowiadasz? U nas w klasie, przecież nie ma żadnej orkiestry...

:lol: :lol: Myślałam, że padnę! :lol: :lol: ..... dobre :!: :lol: :lol:
Pozdrawiam! Karina
Na moim balkonie ;:173
Kaśka33
100p
100p
Posty: 170
Od: 1 lut 2008, o 12:37
Lokalizacja: okolice Grodziska Maz.

Post »

To było wtedy, gdy mój synek miał jakieś 2,5 roczku... Dostał pierwsze "dorosłe"buty, takie z językiem i na rzepy. Szykowaliśmy się na spacer. Ja ubierałam młodszego syna a starszy (ten właśnie 2,5 letni) usiłował założyć swoje nowe butki. Nie mógł sobie poradzić a ja nie mogłam w danej chwili mu pomóc.
Więc powiedziałam: Posłuchaj, musisz przytrzymać sobie język.
Dziecko popatrzyło na mnie tak jakoś dziwnie, zastanowiło się dłuższą chwilę, po czym złapało za swój własny język zamiast za ten w bucie i szarpało się z butem dalej (teraz już tylko jedną ręką) ...
Awatar użytkownika
bigaczzz
200p
200p
Posty: 464
Od: 16 lut 2008, o 10:43
Lokalizacja: okolice Opola

Post »

Przypomniała mi się uprzejmość czeskiej kasjerki z supermarketu. Ale po kolei. Wracałem z Czech do Polski i zahaczyłem o Hipernovą.
Wziąłem trzy jabłka i sok, ale za nic nie mogłem znaleźć wag. Więc poszedłem bez ich ważenia do kasy. Tam od kasjerki usłyszałem coś takiego: "ale to nie być zwarztać" więc spontanicznie odpowiedziałem na to następująco: "to idźta to zwarztać" i o dziwo bez żadnego wyraźnego grymasu pani wyszła z kasy i po chwili przyszła z jabłkami z wyraźną naklejką ważenia. Trochę się zmieszałem gdy odchodziłem od kasy, powiedziałem kasjerce tylko dziękuję i poszedłem do samochodu. No cóż ale chociaż miałem w trasie owoce do jedzenia...
Awatar użytkownika
babuchna
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7487
Od: 7 maja 2009, o 09:57
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Historie z życia wzięte... ( przygody, prawdziwe sytuacje )

Post »

Następny fajny a zakurzony wątek znalazłam. :lol:

Z ostatniej wywiadówki. ;:224

Wychowawca klasy mojego syna żalił nam się tak.
"Moi drodzy , ja już nie mam do nich sił, no bo jak można krzyczeć
gdy człowiek ma ze śmiechu oczy pełne łez?

W dzienniku jest cały rządek wpisów nauczycieli o notorycznym spóźnianiu się klasy na lekcje.
Tymczasem nasze anioły twierdzą stanowczo , że to nie oni są nieodpowiedzialni,
tylko nauczyciele przychodzą za szybko!


No i jeszcze jedno.
Klasa stwierdziła, że w trybie co najmniej pilnym,
powinna im zostać zorganizowana 3-dniowa wycieczka,
bo oni nie czują się jeszcze dość zintegrowani ze sobą."
Awatar użytkownika
oliwka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5841
Od: 24 mar 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj. śląskie

Re: Historie z życia wzięte... ( przygody, prawdziwe sytuacje )

Post »

Jak szkoła, to szkoła :D

Mój nowy uczeń ciągle pisał na wszelkich sprawdzianach: nie wiem, nie wiem, nie wiem

No to się wzięłam za niego i teraz pisze: nie wiem, nie wiem, nie wiem.
Znaczy się mam pewien sukces pedagogiczny :;230
Pozdrawiam Walentyna
aktualny
spis treści
Awatar użytkownika
babuchna
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7487
Od: 7 maja 2009, o 09:57
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Historie z życia wzięte... ( przygody, prawdziwe sytuacje )

Post »

Co do sukcesu.... wychowawczy mam. ;:224
Wczoraj.... ;:224


Młodszy syn [14]
Zwiał z 6 godzin lekcyjnych, za to stawił się na ostatnie dwa w-f prowadzone przez wychowawcę!
Cóż, klasa sportowa! :;230

Starszy syn [17]
Zwiał ze wszystkich lekcji i poinformował mnie o tym telefonicznie,
prosząc przy tym o szlaban... ale na komp,
bo wyjść z domu musi, gdyż jest umówiony! :;230


No i jak tu się porządnie wkurzyć? :lol:
OlkaBU
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 27 mar 2012, o 08:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Historie z życia wzięte... ( przygody, prawdziwe sytuacje )

Post »

heheheh śmieszne te wasze historię ;)

Mój syn gdy miał 3 latka zamiast apaszka mówił podpaska :shock: I gdy byliśmy w kościele cisza każdy się modli ;:170 ;:170 a mój kochany synek na całe gardło " Mamuś podpaska Ci się zagięła " ;:202 heheheh no i była wesoła msza każdy próbował zlokalizować zagiętą ;) a co najlepsze wtedy faktycznie i to miałam przy sobie heheeh :;230
Awatar użytkownika
SoniaM
100p
100p
Posty: 157
Od: 3 paź 2011, o 19:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Historie z życia wzięte... ( przygody, prawdziwe sytuacje )

Post »

Stoimy w kolejce do kasy,coś strasznie śmierdzi,ktoś w końcu komentuje
Moja córcia(3 lata niecałe ) na to głośno i dobitnie-TO SOBIE TAK PRYKAM!
Awatar użytkownika
babuchna
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7487
Od: 7 maja 2009, o 09:57
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Historie z życia wzięte... ( przygody, prawdziwe sytuacje )

Post »

O dzieciach mówiąc.
Mój syn mając 4 lata bawił się grzecznie pod domem.
W tym czasie do sąsiada przyjechał na motorku starszy pan.
Zostawił swój motorek oparty o ogrodzenie z przewieszonym przez rączkę kaskiem,
i wszedł do domu.
Moje kochane dziecko postanowiło chyba "dociążyć" pana.
Nasypał mu pełen kask piasku.
Dowiedziałam się o tym poprzez krzyk, połączony z histerycznym atakiem śmiechu roznoszącym się chyba przez pół wsi,... mojego sąsiada.
I zupełnie nie wiedziałam co mam w tamtej sytuacji zrobić.
Przeprosić starszego pana, który zdążył niestety ubrać ten "dociążony" kask,
powiedzieć sąsiadowi by się przymknął,
czy ścigać mojego syna, który ze strachu chyba przed konsekwencjami,
śmigał niczym jelonek, na oślep, po skosie, poprzez zboża w kierunku ulicy.
Taaak, to był fajny i dość "ruchliwy" dzień. ;:224
Awatar użytkownika
Plumi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 973
Od: 20 cze 2011, o 14:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: regiony tarnowskie

Re: Historie z życia wzięte... ( przygody, prawdziwe sytuacje )

Post »

Kilka lat temu,mojej kuzynce zamarzyła się kwietna grządka pod oknem.Uprawiłyśmy i zasiałyśmy kwiaty.Traf chciał,że potem kuzynka nie miała czasu na wypielenie chwastów,więc zajęła się tym ciocia.Wynik był taki,że wyrwała wszystkie sadzonki kwiatów zostawiając chwasty.Na pytanie,dlaczego tak zrobiła,odpowiedziała niewinnie"zostawiłam to co ładniej wyglądało" ;:oj czyli w tym przypadku rozety przymiotna. :;230 :;230 Kuzynka musiała zadowolić się grządką kwitnącego chwastu :;230 :;230
Kwiaty to resztki Raju.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Strefa kreatywnego RELAKSU - Zagadki, humor, podróże, psychologia”