Witam - przeczytałam już co nieco o cieniu rzucającym przez drzewa na działkę sąsiada, ale mój problem jest nieco inny. 15 cm za moim płotem - rosnie - nie więcej niż 30-letni - gęsty las sosnowy. Nikt go chyba nigdy nie przerzedzał - niektóre sony mają może góra 15 cm średnicy a dochodzą do ok 15m / no może 10 /wysokości - jest brzydki bo jest w nim tyle cienia że nawet trawa tam /prawie/ nie rośnie, a ponieważ jest to strona południowa - to latem jako tako /słońce wysoko a i cień potrzebny/ ale zimą jest tragedia. Ktoś mi mówił, że za 5 lat zostanie tam tylko połowa tych drzew/reszta już jest sucha/ i o to właśnie mi się rozchodzi !:)- marzy mi się tam normalny świetlisty las a nie jakaś ponura knieja. Ale nie za 5-10 lat tylko teraz! Tymbardziej że my tu mieszkamy - jest to normalna działka budowlana. Czy ktoś może wie jak to ugryźć , czy mam jakieś szanse ? czy musze czekac te nieszczęsne 5 lat albo na jakaś solidną wichurę?
Do kogo należy ten "niby las"?
Musisz to koniecznie ustalić. Z opisu wnioskuję, że nie są to samosiejki bo one rosną rzadko i tworzą przyjemne "laski".
Jeśli Twój jest sadzony w bruzdę i szeregowo to musi mieć właściciela. Z nim należy ustalić wycinkę drzewek! Samodzielnie nie radzę niczego wycinać.
No właśnie juz coś próbowaliśmy z tym zrobić - sprawa wyglada tak - las należy w promieniu ok. 20 m - do takiej przecinki do gospodarza, który nam sprzedał działkę /sadziła go własnie jego żona/. Gospodarze owi to baaaaardzo dobrzy i poczciwi ludzie ale nieco zachowawczy - a leśniczy się nie zgodzi, a Pani za 5-10 lat to i tak połowa zostanie, a lesniczy się nie zgodzi, a leśniczy... Jakieś tam przecinki owi gospodarze robią jesienią w okolicy - ale my tak już czekamy trzeci rok i nic. W nadleśnictwie jakiś mądry Pan potraktował mnie jak idiotkę - to po co sie Pani tam budowała? Dlatego szukam prawnej podkładki dla mojego gopodarza na tego śfietnego:) leśniczego ... Może jest coś takiego że jednak nie powinniśmy mieć takiego cienia na działce dopuszczonej do zamieszkania - nie chcę żeby mi przesuwali np granicę lasu od działki ale przerzedzili jedynie las buuu...
Z twojego opisu wynika że są to drzewa starsze niż 5 lat i bynajmniej nie owocowe. Jakby nie patrzeć na wycinkę tych drzew potrzebne jest pozwolenie administracyjne, o zgodzie właściciela terenu nie wspominając. Sprawę można ugryźć składając podanie o pozwolenie z uzasadnieniem, że drzewostan jest w złym stanie i zagraża temu i owemu. Ale czy tak jest w rzeczywistości to sama musisz sobie odpowiedzieć.
Geo pisze:Z twojego opisu wynika że są to drzewa starsze niż 5 lat i bynajmniej nie owocowe. Jakby nie patrzeć na wycinkę tych drzew potrzebne jest pozwolenie administracyjne, o zgodzie właściciela terenu nie wspominając. Sprawę można ugryźć składając podanie o pozwolenie z uzasadnieniem, że drzewostan jest w złym stanie i zagraża temu i owemu. Ale czy tak jest w rzeczywistości to sama musisz sobie odpowiedzieć.
Musisz sprawdzić jaki status ma grunt na którym rośnie drzewostan, jeżeli grunt w studium przestrzennym i planie przestrzennym zagospodarowania (o ile taki obowiązuje) jest lasem (art. 83 ust. 6 pkt 1 ustawy o ochronie przyrody) to wtedy należy wystąpić do właściwego terenowo nadleśnictwa/starostwa (Starosta sprawuje nadzór nad lasami prywatnymi) o plan urządzania lasu, jeżeli przeznaczenie terenu jest rolne to zgoda nie jest wymagana (art. 83 ust 6 pkt 3 w/w ustawy), jeżeli grunt jest przewidziany na cele budowlane to zgoda jest wymagana ustawowo. Zasięgnij języka w Urzędzie Gminy w ochronie środowiska i komórce odpowiedzialnej za plan przestrzenny.
Tak tak - jest lasem! i to prawie 30-letnim i lasem pozostanie i nikt go nie będzie wycinał /ciągnie się daleko--- daleko, za przecinką należy do nadleśnictwa/ . No dobra wystąpię o plan urządzenia lasu - okaże się to co wiem i co? Xipe - jaka zgoda? czyja zgoda? o której zgodzie Ty piszesz ? - Ten mój gospodarz to mi wytnie ten las - pomarudzi pomarudzi i wytnie - to dobry człowiek, ale tu się nie zgadza leśniczy! Chyba że - czytam Xipe 10 raz to co napisałes i czy wynika z tego ze decyzja należy tylko i wyłącznie do właściciela? coś nie kumam... nie kumam.... nie pasi mi.... Zanim narobię już total szumu- to musze wiedzieć jakie mam szanse - na co się powołać żeby mi wycięli /ten las siur:/? Gdyby coś zagrażało - juz by było wycięte /oj - nawet bez zgody leśniczego tacy Ci moi gospodarze/, więc tego pomysłu /Geo dzięki/ niestety nijak nie dam rady wykorzystać
Kuknę sobie wieczorem do tej ustawy o ochronie przyrody - może mnie oświeci
Jeszcze raz napiszę może o co mię chodzi / mąż mi mówi że czasem jestem nieprecyzyjna/ - szukam podstawy prawnej - na którą mogłabym się powołać występując o częściową wycinkę lasu /gdzie do kogo jak w jakiej formie to później... poźniej.../. Pomyślałm sobie - zresztą zgodnie z właściwą przyczyną dla której częściowo chcę odchudzić ten las że może by się powołać na zacienie jakie powoduje na mojej działce. Przeszkadzają sąsiadowi Twoje wysokie świerki i ich cień - reguluje to prawo - musisz ciachnąć - a mi przeszkadza zbyt gęsty las . czy ktoś zna takie prawo please....
Gdy sadzi się las to ilość sadzonek zancznie przewyższa docelową ilość drzew na jednostce powierzchni. W planie urządzania lasu podane są terminy wykonania pielęgnacji lasu w tym czyszczeń wczesnych i późnych czyli wycinki drzew dla poprawy wzrostu innych (takie przerywanie w dużej skali) oraz zalecenia dotyczące usywanie drzew szkodliwych.
A odnośnie przepisów prawa to reguluje to kodeks cywilny.
Magja_ pisze: Pomyślałm sobie - zresztą zgodnie z właściwą przyczyną dla której częściowo chcę odchudzić ten las że może by się powołać na zacienie jakie powoduje na mojej działce.
To na pewno nie.
Tylko tak jak pisze xipe.
Albo wytnij i zapłać od razu karę. Wszystko jest kwestią ceny, prawda?
O!O!o! Xipe - dzięki wielkie ;:12 - to już jest coś ! Teraz - gdzie posiadają taki plan ? W starostwie - jak dobrze zrozumiałam. Okażą mi go czy muszę tam zaciągnąć właściciela tej ponurej knieji? Jeszcze pociągnę temat - zwyczajowo kiedy po raz pierwszy wykonuje się takie czyszczenia wczesne i późne ? A co z zapóźnionymi czyszczeniami?
Zgodnie z ustawą o ochronie gruntów rolnych i leśnych nadzór nad lasami prywatnymi pełni Starosta chyba, że sceduje to w drodze porozumienia na Nadleśnictwo. Wgląd do dokumentów ma zgodnie z Kpa właściciel gruntu jako strona.
Sprawdzę, czy zaskrzeczy:) Jeszcze raz Wam sredecznie dziękuję - na początek już coś mam i nawet nie spodziewałam się takich speców od spraw leśnych tutaj - pozdrawiam wiosennie. / a Emma porwała mi tylko piaskownicę - miałam taką nadzieję że dokona mi się jakaś naturalna trzebież:)/
Magda