Witam miłych gości w moich skromnych progach

Czy u Was też w końcu przestało wiać? Ja się bardzo cieszę bo u mnie cisza. Co prawda nie taka, że makiem zasiał, ale na pewno sprzyjająca dobremu samopoczuciu. A jak jeszcze dodam, że mój eMek zrobił wczoraj pyszny pasztet z królika, którym się dzisiaj objadamy to czegóż nam więcej do szczęścia potrzeba
Jutro muszę pozwiedzać okoliczne łąki w celu wyzbierania wszelkich elementów z włókniny i ponownie pookrywać rośliny, a później biorę się za poszerzanie rabatki. Mam nadzieję, że taka wiosno-zima zostanie z nami już do prawdziwej wiosny
Pozdrawiam Was serdecznie i zostawiam letnie fotki cudnego zwierzaka, który do mnie latem przylatuje.
Madziu-Bidaku, współczuję choroby. Ale wiesz-z tym okrywaniem to Ciebie podziwiam. Na pewno wszystkie magnolie, róże, powojniki. Oj oj mam wrażenie że wszystkie rośliny u Ciebie wymagają zimowej ochrony. Ja to bym chyba nie dała rady tak kombinować. Wystarczy mi, że muszę okryć 10 krzaczków i drzewek. Zresztą tej zimy okrywałam je już dwa razy, teraz będzie trzeci. Te koszmarne wiatry zrywają ochrony pomimo, że naprawdę porządnie powiązałam je sznurkiem snopowiązałkowym.
Soniu-Ja mam duży areał? To tylko 1000 m z domem i strasznie długim podjazdem

No i jeszcze Piotrek nie pozwala mi nic sadzić w części z sadkiem

To co mi biednej zostaje

Chyba się na sąsiednie pole w swoich zapędach przeniosę

Siać w tym roku nie będę za wiele bo mam troszkę obiecanych roślin od forumek

, ale co nieco kupiłam-kapustę ozdobną, kosmosy, groszek pachnący, standardowo-maciejkę i aksamitki. Raczej nic z rzeczy, które trzeba pielęgnować wcześniej w domu. Muszę skupić się na powrocie do pracy i organizacji czasu z tym związanego. A jak to w praniu wszystko wyjdzie-zobaczymy.
Soniu serdecznie Cię zapraszam do mnie. Mi się u Ciebie bardzo podoba i będę Ci kibicować.
Martuś- Ty wiesz, że my jesteśmy obie maniaczkami daliowymi

Ja już sobie upatrzyłam w tym roku kilka gatunków dalii niskich i średnich, ale o pustych kwiatkach. Bardzo mi się podobają takie słoneczka, a nie mam ich wcale. Zdecydowanie czas to zmienić. A cebulowe...wychodzą na potęgę-codziennie widzę coś nowego. Oby tylko dużych mrozów bez śniegu nie było.
Krysiu-Ależ mi przyjemność zrobiłaś swoim wpisem

Koszyczki, garnki i wszelkie elementy rustykalne bardzo mi się podobają i chciałabym mieć ich trochę. Może niekoniecznie wozy i inne maszyny rolnicze na podwórku, ale chętnie widziałabym u siebie wiklinowe płotki, takież wianki i takie koło jak Ty masz

Oczywiście wszystko z umiarem (tak sobie tłumaczę) bo inaczej zrobiłabym skansen z ogrodu.
Rozbawiłaś mnie tym nietoperzem. A wiesz-ja nigdy nie widziałam takiego stworzonka z bliska. A szkoda, bo jestem strasznie go ciekawa. Lubię takie stworzonka, nie boję się ich, ale jakby mi ktoś pająka pod nos podstawił to bym histerii dostała
Krysiu zapraszam Cię jak najczęściej, ja też będę wpadać do Twojego Raju bo jest na co popatrzeć.
Aniu-Jak mi miło ze do mnie zajrzałaś

Ja Twój wątek przejrzałam już 3 razy i jestem zachwycona. Tak już mam, że jak któryś ogród na FO spodoba mi się szczególnie to wracam do niego i analizuję kilka razy. Widziałam że masz takiego iglaka jak ja. Nie miałam pojęcia, że on dorasta do takich rozmiarów

A ja mu tak niewiele miejsca zostawiłam. Lubię go, pomimo, że zimą wygląda okropnie. Co do wierzb-posadziłam je w najniższym punkcie działki, tam gdzie zbiera się woda po deszczu i sprawdzają się wyśmienicie. Co do ich wielkości-będę ciąć, oj będę

Chociaż duże też mają swój ogromny urok.
Aniu masz wspaniały ogród. Cudowny. Będę do niego zaglądać codziennie.
PS. Specjalnie dla mojej mamy, która mnie podczytuje:
