Gdzieś tam na końcu świata...

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Marto, Danusiu-Dziękuję Wam bardzo za Wasze wpisy. Kto jak kto, ale Wy macie ogromną praktykę ogrodniczą, wiec uspokoiłyście mnie bardzo :) Martwiłam się strasznie tymi cebulowcami, bo mam wychylającymi się nosami usiane całe rabatki.

Dorotko, to tylko na zdjęciach tak wygląda. Ja mieszkam w szczerym polu, więc wyobraź sobie jak u mnie wiatry hulają. Już dwa razy zbierałam i przytwierdzałam z powrotem wszystkie okrycia na rośliny, no i wszędzie mam korę wywianą z rabatek. Najgorsze jest to, że aby mieć łatwiej wiosną to korą pokopczykowałam większość roślin. Pomyśl teraz gdzie mam korę-dla ułatwienia-na pewno nie w kopczykach ;:124 ;:145

Madziu-Zdrówka Ci życzę, bo czytałam u Ciebie że coś Cię zmogło. Trzymaj się, a na gardło najlepiej wypić 50-tkę wódki z pieprzem i do łóżka. Przetestowałam ;) U nas też jest szalona pogoda. Wieje tak, że aż cały dom huczy. Za każdym silniejszym powiewem mam wrażenie że dach nam zerwie. Do tego braki w dostawie prądu. Nie lubię takich ciemności...brr
Madziu ten cięty krzak to zwykła tuja smaragd. Lubię tak w sierpniu się pobawić i zamierzam jeszcze kilka drzewek tak poformować. Tylko najpierw muszą podrosnąć, bym mogła je ciąć ;:204

Obrazek
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Musiałabym cały dzień leków nie brać żeby tą 50 wypić :). A ciężko mi bez wspomagaczy. Teraz znowu najgorszy moment przede mną -noc. Mam nadzieję że rano będę czuć się lepiej.
Formowanie też lubię. Czekam aż szmaragdy podrosną na tyle by przyciąć żywopłot. Póki co, maluchy z nich są. Sama tą thuje z dorosłej wycięłaś?
Podziwiam wszystkich za cierpliwość do dalii. Mnie też się one baaaardzo podobają, ale nie miałabym cierpliwości wykopywać je na jesieni. No i to ich pokładanie się w upały.. . Mają piękne kwiaty, ale jestem zbyt leniwa. Dobrze że Wy nie, to mogę u Was je podziwiać. W zeszłym roku zasadziłam 10 mieczyków. Tak na próbę. No i też nie wykopałam ich. Mimo że piękne były.. :roll:
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Madziu-jak zdrówko? Już lepiej? Ja tę tuję dostałam od rodziców i posadziłam 4 lata temu u siebie. Wtedy była jeszcze niewielka, ale już przycięta przez tatę. Była po pierwszym cięciu i wyglądała okropnie (chyba dlatego ją dostałam ;:306 ), na tyle brzydko że Piotrek chciał ją wyrzucić. Na szczęście udało mi się ją doprowadzić do takiego stanu jak widzisz. Chyba lubię używać sekatora. Nawet bardzo :)
Co do dalii-Madziu ja wcale Ci się nie dziwię, że nie masz czasu i ochoty na te kwiaty. Mieszkasz daleko, pracujesz. Ja sama wiem, jak psioczyłam przy ich wykopywaniu, a do tego ta wielka sterta łodyg z którą nie wiadomo co zrobić. Ale bardzo je lubię i nie wyobrażam sobie bez nich ogrodu. Chociaż gdybym miała działkę daleko, tak jak Ty to też pewnie bym z nich zrezygnowała. Niemniej kanny są gorsze-te ich ogromne karpy do wkopania i wykopania. Chyba z nich zrezygnuję w tym roku-przynajmniej częściowo :)
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Zdrówko gorzej. Noc była tragiczna. Gardło i kaszel nie pozwalały mi spać.
No tak właśnie podobno jest, że formowane rośliny wyglądu nabierają po 4 latach. A na początku straszą. Ja mam jałowca co straszy. Choć mniej niż półtora roku temu. Jak go wycięłam.. to masakra. Ale ja wiedziałam, że trzeba czasu do nabrania wyglądu. Tuje - spiralki po pierwszym cięciu wyglądały tak ohydnie że szok. No a teraz już jest coraz lepiej. Na efekt muszę czekać jeszcze z dwa lata, ale już nie jest źle.
Z tymi daliami pewnie masz rację. Gdybym mieszkała, to może i bym je miała. Chociaż moja mama od lat trzyma dalie i mieczyki. Podejrzewam, że dlatego że wykopywanie zrzuca na tatę :lol: . Ja i tak mam dużo pracy jesienią. Okrycie wszystkich roślin zajmuje mi cały dzień. Grabienie liści itd... A co roku roślin jest więcej. Nie mogę sobie okryć dzisiaj trochę, jutro trochę itd. Tylko wszystko na raz. Jestem po tym tak zmęczona, że nie mam ochoty na wykopywanie roślin. Nawet cebule jesienne sadziłam z niechęcią. Niby mogłabym zostać na weekend, ale tak bardzo nie lubię jesieni tam... . Lubiłam gdy byłam mała i się z koleżankami bawiłam :)
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12125
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu wędrowałam już po Twoim ogrodzie, ale anonimowo. Mamy obie domy w szczerym polu i sarenki za płotem. ;:333 Areał to Ty masz imponujący, a jaki trawnik, warzywnik, hosty, dalie, sporo do wymieniania. Wysiewy wiosną pewnie też powtórzysz, choć po powrocie do pracy, będzie pewnie trudniej. Zapisuję się na kolejne wizyty. :wit
koziorozec
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10594
Od: 22 sty 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Witaj Aniu,u mnie też wszędzie wyszły cebulowe,one dadzą radę ,dalie przed domem cudowne,z jakim sentymentem na nie patrzę nawet nie wiesz,buziaczki dla Ciebie ;:196
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
Krychna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2033
Od: 23 mar 2010, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Witaj Aniu-Jaki piękny raj sobie tworzysz ;:138 ;:138 ;:138

Rabatki pełne harmonii i elegancji, super wyspy na trawniku ;:215 też tak lubię,ale mi do tego daleko.
Bardzo dużo różnych, ciekawych roślinek zgromadziłaś, bardzo fajnie to wszystko ze sobą współgra ;:108
Koszyczki, doniczuszki i garnki nadają Twojemu ogrodowi niepowtarzalny wygląd ;:215

Podobną przygodę z pasikonikiem i ja miałam, jak sobie przypomnę, to się śmieje w głos.
Ale raz miałam jeszcze lepszą: stoję przy blacie w kuchni i dryluję wiśnie, uchyliłam okno, bo gorąco się zrobiło. Nagle na parapecie widzę jak się gramoli coś futrzanego czarnego, wystraszyłam się, że aż drylownica mi spadła, no bo najpierw pomyślałam,że to tarantula, następnie, że mysz jakaś dziwna czarna, a to chyc i uciekło, między okno,a framugę zostawiając ze strachu swoje odchody :twisted:
Okazało się,że był to mały nietoperz, który pewnie przysnął na oknie, a po uchyleniu wpadł do środka. Długo potem miałam omamy, że chodzi mi coś po parapecie.

Fajnie tu u Ciebie, miło i przyjemnie. Będę odwiedzać co by być na bieżąco. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Anna11
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4537
Od: 1 sty 2009, o 17:24
Lokalizacja: lubelszczyzna

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu :wit przeczytałam prawie cały wątek, dzisiaj może dokończę pozostałych kilka stron ;:333 kojarzę Twój wątek, coś mi przerwało i nie zdążyłam się wpisać na początku. Ogrody mamy bardzo podobne, glina i podczas dłuższych opadów woda jest magazynowana w ogrodzie :;230 Na początkowych stronach pytałaś o nazwę iglaka z miękkimi igiełkami...nazwy nie znam ale mam takiego samego. Okaz jest w pełni dorosły. Zerknij na fotki z ognikiem, rośnie obok...gałęzie są obcięte na łyso, tylko kulki są zostawione na końcówkach. Na zimę trzeba było go obwiązywać sznurkiem, gałęzie po opadach mokrego śniegu się odkształcały. Czym był starszy środek robił się brązowy, wpadłam na pomysł żeby go przyciąć. Kulki są jeszcze niezbyt foremne, ale z czasem może dojdą do ładnego kształtu. Drzewko teraz wygląda o sto procent lepiej.
Wierzby też mam posadzone, nie licz na malutkie drzewka...gałęzie nawet jak będą przycinane kilka razy w sezonie szybko odrosną. Mogę Ci tylko podpowiedzieć, gałęzie obcinane nisko na pniu wypiętrzą koronę do góry i na boki. Efekt będzie taki że powstanie przytulny parasol pod którym można posiedzieć w cieniu. Powinnaś być za jakiś czas zadowolona z tych drzewek, tylko pojawia się nieraz problem z dolnymi gałęziami, robią się czarne...usychają. Cięcia jest nieraz bardzo dużo, mały i duży sekator daje jednak radę. Ogólnie nasadzenia i rabatki mi się podobają...fajnie wszystko wygląda ;:3 Pozdrawiam :wit
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Witam miłych gości w moich skromnych progach :) Czy u Was też w końcu przestało wiać? Ja się bardzo cieszę bo u mnie cisza. Co prawda nie taka, że makiem zasiał, ale na pewno sprzyjająca dobremu samopoczuciu. A jak jeszcze dodam, że mój eMek zrobił wczoraj pyszny pasztet z królika, którym się dzisiaj objadamy to czegóż nam więcej do szczęścia potrzeba :)
Jutro muszę pozwiedzać okoliczne łąki w celu wyzbierania wszelkich elementów z włókniny i ponownie pookrywać rośliny, a później biorę się za poszerzanie rabatki. Mam nadzieję, że taka wiosno-zima zostanie z nami już do prawdziwej wiosny ;:215

Pozdrawiam Was serdecznie i zostawiam letnie fotki cudnego zwierzaka, który do mnie latem przylatuje.

Obrazek

Obrazek

Madziu-Bidaku, współczuję choroby. Ale wiesz-z tym okrywaniem to Ciebie podziwiam. Na pewno wszystkie magnolie, róże, powojniki. Oj oj mam wrażenie że wszystkie rośliny u Ciebie wymagają zimowej ochrony. Ja to bym chyba nie dała rady tak kombinować. Wystarczy mi, że muszę okryć 10 krzaczków i drzewek. Zresztą tej zimy okrywałam je już dwa razy, teraz będzie trzeci. Te koszmarne wiatry zrywają ochrony pomimo, że naprawdę porządnie powiązałam je sznurkiem snopowiązałkowym.

Soniu-Ja mam duży areał? To tylko 1000 m z domem i strasznie długim podjazdem ;:222 No i jeszcze Piotrek nie pozwala mi nic sadzić w części z sadkiem ;:306 ;:204 To co mi biednej zostaje :D Chyba się na sąsiednie pole w swoich zapędach przeniosę :) Siać w tym roku nie będę za wiele bo mam troszkę obiecanych roślin od forumek ;:4 , ale co nieco kupiłam-kapustę ozdobną, kosmosy, groszek pachnący, standardowo-maciejkę i aksamitki. Raczej nic z rzeczy, które trzeba pielęgnować wcześniej w domu. Muszę skupić się na powrocie do pracy i organizacji czasu z tym związanego. A jak to w praniu wszystko wyjdzie-zobaczymy.
Soniu serdecznie Cię zapraszam do mnie. Mi się u Ciebie bardzo podoba i będę Ci kibicować.

Martuś
- Ty wiesz, że my jesteśmy obie maniaczkami daliowymi :) Ja już sobie upatrzyłam w tym roku kilka gatunków dalii niskich i średnich, ale o pustych kwiatkach. Bardzo mi się podobają takie słoneczka, a nie mam ich wcale. Zdecydowanie czas to zmienić. A cebulowe...wychodzą na potęgę-codziennie widzę coś nowego. Oby tylko dużych mrozów bez śniegu nie było.

Krysiu-Ależ mi przyjemność zrobiłaś swoim wpisem ;:196 Koszyczki, garnki i wszelkie elementy rustykalne bardzo mi się podobają i chciałabym mieć ich trochę. Może niekoniecznie wozy i inne maszyny rolnicze na podwórku, ale chętnie widziałabym u siebie wiklinowe płotki, takież wianki i takie koło jak Ty masz :) Oczywiście wszystko z umiarem (tak sobie tłumaczę) bo inaczej zrobiłabym skansen z ogrodu.
Rozbawiłaś mnie tym nietoperzem. A wiesz-ja nigdy nie widziałam takiego stworzonka z bliska. A szkoda, bo jestem strasznie go ciekawa. Lubię takie stworzonka, nie boję się ich, ale jakby mi ktoś pająka pod nos podstawił to bym histerii dostała :D
Krysiu zapraszam Cię jak najczęściej, ja też będę wpadać do Twojego Raju bo jest na co popatrzeć.

Aniu-Jak mi miło ze do mnie zajrzałaś ;:196 Ja Twój wątek przejrzałam już 3 razy i jestem zachwycona. Tak już mam, że jak któryś ogród na FO spodoba mi się szczególnie to wracam do niego i analizuję kilka razy. Widziałam że masz takiego iglaka jak ja. Nie miałam pojęcia, że on dorasta do takich rozmiarów ;:202 A ja mu tak niewiele miejsca zostawiłam. Lubię go, pomimo, że zimą wygląda okropnie. Co do wierzb-posadziłam je w najniższym punkcie działki, tam gdzie zbiera się woda po deszczu i sprawdzają się wyśmienicie. Co do ich wielkości-będę ciąć, oj będę ;:138 Chociaż duże też mają swój ogromny urok.
Aniu masz wspaniały ogród. Cudowny. Będę do niego zaglądać codziennie.

Obrazek

Obrazek


PS. Specjalnie dla mojej mamy, która mnie podczytuje: ;:304 ;:172 ;:162
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12125
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu, ja też mam 10 arów, ale wolnostojący garaż i podjazd zajmuje 140m2, dlatego Twój ogród wydaje się zdecydowanie większy. Piękne zdjęcia żyjątek zrobiłaś. Placyk wypoczynkowy ma wyjątkowy urok z tymi wierzbami. ;:215 Początki w pracy po dłuższej przerwie są trudne, ale doświadczenie podpowiada, że lepiej organizujemy sobie czas, zresztą nie ma spraw, którym my kobiety nie podołamy. :tan
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu, też myślę że jakoś to będzie. Ale przeraża mnie 2-godzinny dojazd do pracy i taki sam powrót. Do tego małe dziecko i brak babci w pobliżu, która mogłaby zabierać go z przedszkola. Na ogród znajdę czas to na pewno, ale kwestie logistyczne mnie przerażają. Aniu u mnie podjazd i podejście do domu mają 17 metrów długości, a do tego budyneczek i kojec-też ponad 100 metrów się uzbiera :D A jak roślinki się rozrosną to malutko przestrzeni zostanie. Ale to fajnie tak, przytulnie ;:215
Awatar użytkownika
bwoj54
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6792
Od: 8 wrz 2012, o 08:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu! jestem z rewizytą i wspaniale tu czuję się.Gospodyni urocza, Kubuś taki słodziak do tulenia i całowania. Efekty Twojej pracy widoczne w kazdym miejscu ;:108 Nie obejrzysz się, a Twój ogród stanie się dojrzały. :tan
Jestem pd wrażeniem doskonale dopracowanych obwódek rabat i ciekawych zestawień aranżacyjnych. Miejsce odpoczynku, w cieniu wierzb mandżurskich ;:215 Szczerze powiem,ze mam już ich dosyć , Wczesną wiosną ścinamy na wysokość około 1 metra, zostaje goły pień , a jesienią oplata już kłębowisko gałęzi. Trzeba systematycznie, sukcesywnie usuwać zeschnięte gałązki / czym starsza, tym ich więcej/. Będę stałą bywalczynią , jeśli pozwolisz. Zostawiam serdeczności!
"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11750
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu dziękuję za fotki wystających nosków ;:oj Pewnie i u mnie to samo się dzieje.
Wiatry nadal nas nawiedzają,końca nie widać ;:222
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Jeeeja ;:oj jak ja uwielbiam ten Twój kącik ze stołem ;:oj . Wygląda jak obrazek z książki przyrodniczej. Te gary i kamienie.. wszystko to tak ślicznie wygląda. Najładniejsze miejsce chyba u Ciebie jest właśnie tam.
A ten stwór co Cię odwiedza... powiedziałabym fuj, ale jest strasznie uroczy :) Jak z bajki :)

Co do wiatru, u mnie dzisiaj wiało ale nie jakoś strasznie. Jest znośnie. Raz gorzej, raz lepiej.
koziorozec
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10594
Od: 22 sty 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Witaj Aniu,czerwone niskie ,puste z żółtym środeczkiem mam i dopisałam do wysyłki,dobrze ,że napisałaś ,bo mam ich dużo ,żal wyrzucić, a tak to będą w Twoim ogródku,jak znajdę zdjęcie z nimi to pokażę ;:108
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”