Wybaczcie mi tę przerwę ale nie wyrabiam się z czasem i nie obiecuję, że w najbliższym czasie to naprawię. Nie pisałem u siebie bo głupio by mi było swój ogród pokazywać a do Waszych nie zaglądać. Niby wszystko w porządku ale za dużo roślin nasadziłem i ciągle zarastają, zleceń trochę mam a koty pomagać nie chcą.
Pacynko Te niebieskości to niezapominajki, muszę powyrywać bo już się porozsiewały a zostały usychające kikuty. Chyba coś w tym jest co piszesz o zapylaniu bo nie wszystkie drzewa się zapyliły mimo obfitego kwitnienia.
Tereniu Z żółtymi łebkami nic nie robię, rok temu robiłem gnojówki ale nie zauważyłem żadnych ich pozytywnych skutków. Przymrozki niestety miałem i załatwiły mi brzostownicę żółtolistną Ogon, brzostownica podstawowa odrosła ale bez Ogona. Przymarzł jesion, grujecznik, orzechy i kilka innych roślin. Na szczęście już się odbiły.
Kriss Już przekwitły i zostały skoszone a w czwartek szykuję się na kolejne koszenie sadu.
Marysiu Ostróżki poszybowały na 2,5 metra nawet, kwitną bardzo nieróno ale to dobrze, będą dłużej oko cieszyły. Kociczce już dom znaleziono. No właśnie jak z przyjazdem do mnie? Zapodziałem się na forum i nawet nie wiem czy planujesz czy gdzieś indziej wybyłaś. Dziękuję z góry za sadzonki, już się z nich cieszę.
Anitka Kastracja kosztowała 100, sterylizacja 120 ale to było w 2010-2011. Moje koty trzymają się blisko domu...no oprócz Darmokota. Wydało się skąd czuć było papierochy. Spotkałem się z sąsiadem i zaczęliśmy o kotach rozmawiać i opowiadał, że ma kocicę od 2006 burą , która krzyczy i od jakiegoś czasu przestała się rozmnażać. Jak się okazało to Darmokot, który urzęduje na dwie chałupy, u mnie sobie stołówkę zrobił i zostawił dzieci a u niego śpi, w tamtym domu 2 osoby palą stąd smród z futra. I u nich Darmokot ma na imię Fretka. Ale jak ją zawołałem Fretka to udaje, że to nie do niej, u nich na Darmokota nie reaguje, taki cfany gad.
Barbarka Teraz nawet nie mam czasu robić zdjęć zachodom gdyż ciągle latam do sadu i walę grabiami w rondel żeby skrzydlate dziadostwo z czereśni wygonić, niestety 2 drzewa już straciłem, prawie 100% owoców zniszczyły i już zabrały się za kolejną, zrzucają zielone owoce.
Jacek Bardzo dziękuję za aralię, przyda się. Coś zaraz wygrzebię z ostatnich 2 miesięcy i wstawię.
Pat Mlecze mogą rosnąć w sadzie ale nie radzę im przekraczać progu ogrodu.
Ewa A ja walczę żeby w trawnik nie właził bo stamtąd tylko chwila a zadomowi się wśród kwiatków. W maju bardzo obficie padało, mimo iż prawie wszystkie gwałtowne burze mnie ominęły to w dni nadrobiło i za cały miesiąc było ponad 160 litrów.
Ania Szafirka dostałem od Bogusi, niestety już dawno przekwitł.
Gosia Dziękuję za miłe słowa, jak napisałaś o praniu to od razu mi się przypomniało, że u mnie luksus prania automatycznego mam dopiero od wiosny, do tej pory miałem franię . Mlecze w ziemniakach też rosną ale ziemniaki mam ostatni raz, za dużo przy nich roboty, błyskawicznie zarastają a jednocześnie robię eksperyment - okopałem 2 rządki a reszty nie i zobaczę czy to jest rzeczywiście konieczne czy także urosną nieokopane. Nie jedz tyle rabarbaru bo nie jest zdrowy, ma dużo szczawianów.. A truskawki codziennie jem o ile zdążę przed ptaszyskami.
Bogusiu Grzybka porzuciłem początkiem maja ale jakoś nie czuję jego braku, może przez pierwsze kilka dni. No właśnie dmuchawce jak kwitną to ja na nich z kosiarką!
Dorotko Już jestem...ale nie wiem na jak długo
Tereniu 2 razy zalało a teraz niestety robi się sucho, dziś była burza ale słabo padało.
Anitka W kociej rodzinie wszystko w porządku, koty jak były leniwe tak są dalej, co kilka dni pojawi się Darmokot.
Bogusiu Jestem i żyję ale proszę nie miej do mnie pretensji, też bym chciał więcej na forum być, gdyby tylko doba miała z 50 godzin....
Beatrix Kot aktualnie jeden obok śpi a reszta odmówiła powrotu na noc do domu.
Pat Nie no jeszcze w stanie rozkładu nie jestem
To tak w skrócie co się działo od kwietnia.