Ulu, no teraz wszystko jasne, bo mnie właśnie zastanawiało dlaczego nigdy nie spotkałam bobra na bobrowisku a jestem tam prawie co dnia, te miejsca w dzień wyglądają tak cicho i spokojnie, jakby tam wcale nie było żadnej żywej istoty. Czasami, co prawda, psy rzucą się nagle do wody, nastroszą sierść na grzebiecie i coś wywąchują w zaroślach przy brzegu ale za chwilę znowu spokój.
Nigdy jeszcze tam nie byłam pod czas mrozów, ciekawa jestem jak to miejsce wygląda
Teraz o smutnym

Otóż jakiś czas temu przyjechał w odwiedziny do mojego sąsiada jego szwagier, jaśnie panie wielki biznesmen z Trójmiasta i tak jemu spodobały się nasze tereny, przyroda, roślinność, zwierzęta ? że postanowił to wszystko zniszczyć i wybudować farmę słoneczną która zajmie KILKANAŚCIE hektarów!
Słów na wiatr nie rzucił, już dostał jakieś milionowe dotacje i niby w słusznej sprawie, bo przecież to będzie energia ekologiczna, zaczął wycinać chyba mniej ekologiczne i potrzebne (jego zdaniem) hektary lasów.
Wiedzieliśmy o tym już dawno i myślałam, że już się oswoiłam z tą myślą bo na początku bardzo przechorowałam tą wiadomość. Ale jak dzisiaj obudził mnie hałas pił (wkroczyła ekipa drwali) stałam w piżamie, przyklejona do szyby chyba z pół godziny a potem musiałam napić się serdecznika z chmielem, tak się zdenerwowałam
Nie mogę tylko zrozumieć jak ekolodzy na to pozwolili, bo chyba musiał uzyskać również od nich zgodę. Rzecz w tym, że na tym obszarze rosną wyginające gatunki roślin. Pokaże Wam coś, zdjęcie zrobione tego lata.
Jak zobaczyłam to cudo, nie mogłam oderwać oczów, zapytałam na forum zielarskim, okazało się że jest to STORCZYK PLAMISTY.
Kiełkowanie nasion storczyka i dalszy ich rozwój jest całkowicie uzależnione od współżyjących z rośliną grzybów, których strzępki są już w nasieniu. Grzyb rozrasta się wewnątrz tkanek storczyków i zaopatruje roślinę w substancje pokarmowe. Wszystkie storczyki są grzybożywne.
Storczyk Plamisty objęty jest w Polsce ścisłą ochroną gatunkową!
Zagrożeniem dla tej pięknej rośliny jest osuszanie terenów podmokłych a także zanieczyszczanie wód, regulacja rzek wiążąca się z likwidacją lasów łęgowych i zarastanie torfowisk i łąk przez trzcinę lub roślinność krzewiastą.
A przecież tam są całe łany tego storczyku, można powiedzieć że jest to swoisty rezerwuar storczykowy a teraz to wszystko zaleją betonem
Druga roślina to ARCYDZIĘGIEL LITWOR, też jest pod ścisłą ochroną.
Łacińska nazwa "anielskie zioło" ( herba angelica) wywodzi się z czasów średniowiecznych. Przypisywano temu ziołu specjalne siły broniące przeciwko truciznom i plagom. Wierzono, że arcydzięgiel chronił przed zaraźliwymi chorobami (włączając w to plagi), odpędzał siły diabelskie, dodawał energii i wpływał na długość życia, jak również neutralizował ugryzienia wściekłych psów. Pod koniec I Wojny Światowej uważano także, że żucie korzenia arcydzięgla uchroni ludzi przed światową epidemią grypy.
Zdjęcie z netu
Uprzedzę Wasze pytania/wątpliwości, nie, to nie jest Barszcz Sosnowskiego, to jest zupełnie inna roślina, bardzo podobny do Arcydzięgiel Litwor jest Arcydzięgiel leśny ale to też już inna roślina, która nie jest pod ochroną.
Barszcz Sosnowskiego wygląda tak, widzicie różnice?
No i co ze zwierzętami? Przecież tam są siedliska sarn, dzików, łosi, zająców, lisów it.d. co z nimi?? Nie rozumiem!
Dobra już, wyżaliłam się, trzeba iść w piecu napalić, M. niby rozpalił ale coś chyba marnie ? muszę poprawić ?po swojemu?
