Michale, dziękuję za życzenia...zima się na razie nie zastosowała, ale może nie czyta mojego wątku?
Jagodo, piękna przypowieść! To ja właśnie zamierzam jak ten Jasiek zakładać ogród w kwietniu, gdy jest na to pora

Zima ma szczęście, że mam robotę do weekendu, więc może jeszcze te 4 dni spać spokojnie, bo potem zaspy, nie zaspy, ja mam krzewy do sadzenia i je posadzę....
Piotrze, to fakt u Marysi złośliwości za grosz nie ma, u mnie za to jest jej w nadmiarze, więc z niekłamaną przyjemnością donoszę, że na generalnie odśnieżonej autostradzie trafił nam się około 2-km odcinek zawiany dość solidnie śniegiem... no i nie zgadniesz gdzie...jakieś 30 km przed Dreznem

Brzydcy Niemcy nie odśnieżyli
No i na tym chyba zakończymy tę odsłonę zimowego ogrodu, na pogaduchy i złośliwe komentowanie rzeczywistości zapraszam do
wątku domowego, a ogrodowy otworzę w dniu, w którym cokolwiek u mnie zakwitnie...nie w holu ani na parapecie tylko w glebie
