
Marzenko oj tam czasami soś uda się...

Aguś nie jadalne...ale podobno po pewnej obróbce papryczek to można jeść he, he ale ja nie będę tego próbować...

Tereniu dzięki ..papryczki ozdobne...

Basiu miałam amarylisy...po przyjedzie do tego domu raz tylko zakwitły ... cebule zmarniały tak jak paprotki które były moją chlubą...nie odpowiadało im to powietrze pełne wilgoci ...pozbyłam się wilgoci i muszę kupić cebule amarylis i zobaczymy...dzięki przypomniałaś mi o nich...a to takie cudne kwiaty...
a parapety mam teraz jeszcze większe to mam gdzie stawiać...
