Złamaną robinię zauważyłam dopiero po kilku dniach, wiosną ją porządnie przytnę, może uda się na nowo odbudować ładną koronę.
Takie straty najbardziej złoszczą, bo człowiek chodzi kilka lat, pielęgnuje, a tu moment psuje wszystko co zbudowaliśmy.
Marysiu chryzantema ma być zimująca, sprawdzimy tej zimy czy da radę mrozom.
Nasionka pozbieram, będę pamiętała.
Ja miłością dalie darzę już od dzieciństwa, pamiętam ogródek babci z pięknymi wysokimi daliami o ogromnych kwiatach.
Co do porządków ogrodowych to ja z tych oszczędnych, powykopywałam, poprzebierałam, wszystko co zdrowe posadziłam w kilka kępek, tylko suche stare korzonki, z których nic by nie było poszły na kompostownik. Część roślin musiałam odmłodzić, poprzesadzać w inne miejsca, za kilka lat będę i z tymi musiała robić porządek. Ja tak co kilka lat odmładzam, szczególnie te, ekspansywne kwiaty.
To jeszcze kilka kwiatów, wspomniałam o aksamitkach, po deszczach tak pięknie zaczęły kwitnąć jest się czy zachwycać.