Tulipany i inne cebulowe schodzą powoli schodzą ze sceny, piękny żółty kolorek forsycji widoczny z okna kuchennego zastąpił różowy choć coraz bardziej biały kolorek
Rododendronu Cunningham's white. Na szczęście u mnie wszystko z opóźnieniem kwitnie więc w czasie przymrozków był on jeszcze w fazie pąków dzięki temu teraz cieszy mnie swoim widokiem. Tak się w niego zapatrzyłam, że dzisiaj na zdjęciach on w roli głównej.
Asiu Lokator nie zidentyfikowany to dobrze znaczy nie narobił szkód, jakby zrobił to dałby się zidentyfikować.
Justynko Szczerze mówiąc pewnie bym tych ptaszorów wszystkich nie wypatrzyła gdyby nie zainteresowanie nimi mojego M.
Te obwódki wychodzą mi jakoś tak same, podświadomie chęc wszędzie zrobić kontur? Nie wiem czemu tak mam.
Agness To prawda ta trawa tam włazi, gdybyś się bardziej przyjrzała to byś ją zobaczyła. Jak mogę to ją obrywam, jak nie mam czasu to udaję że jej nie widzę. Jak są miejsca że dużo jej wejdzie to wyrywam całą poduchę oczyszczam a podzielone
różyczki skalnic tworzą zaczątek nowej poduchy.
Bogdan Ja też to mam- jak oglądam przecudne ogrody tu na forum też czasem myślę
och gdybym miała namiastkę tego..., a potem przychodzi refleksja:
ciesz się z tego co masz i z tego co jeszcze możesz stworzyć. Dla Ciebie dzisiejsza wersja mojej obecnej rośliny numer 1.
