Krysiu
Dziękuję za miłe /jak zwykle/ słowa
Staram się ,jak mogę.
W sumie jesień ładna /ciepła na razie.
Mam takie odczucia ,że trzeba się sprężać i zabezpieczać ile się da , w sensie warzywek i ziół.
Przeważnie mam tego za dużo...
A potem palę te zioła

w szklarni m.in. - dla tego pomidory zdrowe cały czas , zero oprysku
Andrzeju
Czasem się wygłupiam ,ale tym razem serio nie do śmiechu mi jest.
Przyszłość na wsi maluje się nie wesoło.
Nie wiem ,może czekam na odpowiedni moment.../
tak twierdzi wtajemniczony Kolega.
Życie samo za pewne napisze scenariusz...
Dziękuję
Florianie
Taki mamy teraz czas ,że redukujemy roślinki niestety.
Moje w sumie wszystkie żyją /mam ich parę co prawda/
Nawet nie przykryta ''na polu'' i obskubana z kwiatów kwitnie ze schowanych pączków.
Szkoda tych zmarzniętych ,ale inaczej byś się nie wyrobił z wykopywaniem karp.
Ma wiać silnie na Wszystkich Świętych ,pewnie przywieje inny front pogodowy.

Aster od Lodzi w doniczce.
Sporo w ziemi niestety zanikło.

A tu nowość od Marysi - maski. Cudo

Z. twierdzi ,że trzeba wyrzucić bo nie ma środków z pyłkiem dla pszczółek.

Cynie osłonięte przetrwały za autem.
https://i.postimg.cc/QN5vJ3Yh/WP-202410 ... ich-LI.jpg https://i.postimg.cc/QN5vJ3Yh/WP-202410 ... ich-LI.jpg
Donice przy domu już jesiennie wyglądają.
Miałam dosadzić kapusty ozdobne ,ale jedynie jarmuż zielony mam.

Margaretki kanaryjskie /przezimowane/.
viewtopic.php?p=6446132#p6446132