Marysiu pszczółek nie zabieram nigdy do domu do lodówki ,tylko późna jesienią chowam by nie zamakały na deszczu i mrozie.
zabezpieczam tylko przed myszami. Nawet kokonów nie wyciągam do czyszczenia jak zalecają tylko rurki w całości wynoszę na miejsce i dokładam świeżych trzcinek.
Jeszcze kwitną kukliki

już zapomniałam, wczoraj czyściłam je z suchulców po kwiatach. Pięknie się rozrasta żółty, za to zwisły tylko wegetuje prawie nic nie przyrósł, muszę go przesadzić może miejsce mu nie odpowiada, ma miejsce bardziej słoneczne od pozostałych.
U mnie zaczynają dojrzewać czereśnie, ale mało apetyczne oblepione spadzią , smakują za to szpakom
Weekend znów zapełniony Bianka ma 2 latka i będzie grilowanie, tym razem u córki. Byle pogoda dopisała bo dziś chmury,szkoda tylko ze bez deszczu,na szczęście jest dziś chłodniej teraz jakieś17 stopni ma wzrosnąć do 25 a to akurat jak lubię.
Miejsce

no mam jeszcze trawnik

juz wiem gdzie likwidować.
Lucynko tez lubię słoneczko i jak jest jasno ,lepiej wtedy funkcjonuję ale ostatnie upały po 40 stopni w słońcu i 32-34 w cieniu to trochę za dużo.Zeby choć troszkę wilgoci,jakiś deszczyk lub spokojna burza taka normalna letnia a nie jakiś kataklizm.
Bardzo bym chciała tak zanocować na działce,ale sama się boję ,a mąż jak już na noc to na ryby
Lucynko u mnie już znów susza ,ostatnio niby popadało leciutko zebrałam jedną beczkę deszczówki ale juz zużyta
Ciągle czekam na deszcz.Niby ostrzeżenia dla wielkopolski są od wczoraj ale deszczu jak nie było tak nie ma.Dziś mam wreszcie troszkę chmur i lekko chłodniej i to by było na tyle
Radości na działce nie zabraknie, trampolina stoi,huśtawki dyndają, piaskownica działa, basen wodą napełniony wiec dzieciaki ciągną rodziców

zawsze to lepiej niż na ogólnym placu zabaw na dusznym blokowisku.
Wam również miłego weekendu
